Kaczyński nie ufa bankom? Pożycza od przyjaciół

2016-05-25 8:50

Jarosław Kaczyński (67 l.) ma w sumie aż 105 tys. zł do oddania prywatnym pożyczkodawcom - tak wynika z jego oświadczenia majątkowego. Prezes PiS ma dług u swojej wieloletniej przyjaciółki Janiny Goss (73 l.). Pieniądze jest również winny obecnemu prezesowi Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierzowi Kujdzie (64 l.).

Pięć lat temu Kaczyński pożyczył od Janiny Goss, zwanej szarą eminencją PiS, 200 tys. zł na opiekę medyczną dla swojej matki, Jadwigi Kaczyńskiej (?87 l.). Jak wynika z poprzednich oświadczeń majątkowych, część pożyczki prezes PiS spłacił, ale od 2013 r. jest wciąż winien 80 tys. przyjaciółce, którą zna od dzieciństwa. Janina Goss zasiada obecnie w radzie nadzorczej PGE, która jest spółką Skarbu Państwa. Z wykształcenia tak jak Kaczyński jest prawnikiem, a od czterech lat jest również członkiem zarządu związanej z PiS spółki Srebrna.

Do ubiegłego roku prezesem tej spółki był Kazimierz Kujda - obecny szef NFOŚiGW. Poprzednio to stanowisko piastował również w latach 2006-2008. O Funduszu i Kujdzie było głośno na początku roku, gdy doszło do ugody między NFOŚiGW i fundacją o. Tadeusza Rydzyka, dzięki której Lux Veritatis dostała 26 mln odszkodowania. Kaczyński pożyczył pieniądze też od Kujdy - 25 tys. zł. Po raz pierwszy prezes PiS wpisał tę pożyczkę w oświadczeniu majątkowym za 2014 r. Ta sama kwota widnieje również w ostatnim oświadczeniu. Sekretarka Kujdy tłumaczyła nam wczoraj, że prezes jest bardzo zajęty i nie będzie z nami rozmawiał. Nie udało nam się także skontaktować z Goss.

- Przecież pożyczanie pieniędzy od znajomych nie jest prawnie zabronione. Wiadomo, że teraz będzie się szukać dziury w całym, ale zupełnie niepotrzebnie - tłumaczy poseł PiS Marek Suski (58 l.).

- Z całą pewnością pożyczanie pieniędzy od znajomych, zwłaszcza tych, którzy zajmują wysokie stanowiska, rodzi związek przyczynowy, a takie sugestie z pewnością nie są dobre. Zdecydowanie lepiej pożyczać pieniądze od banków - mówi nam profesor Antoni Kamiński, były szef Transparency International.

- Gdyby do takiej sytuacji doszło w PO, to pan Kaczyński pierwszy grzmiałby, że to niewłaściwe. To hipokryzja - kwituje Sławomir Nitras (43 l.), poseł PO.

ZOBACZ: "Wiedźma" oczyszczała aurę wokół Kaczyńskiego KASZTANAMI!