Kaczyński i Tusk chcą się wybić na powodzi! Prowadzą kampanię na WAŁACH!

2014-05-17 4:00

Okazuje się, że są w Polsce osoby, które na deszczowej pogodzie chcą zbić polityczny kapitał. To premier Donald Tusk (57 l.) i prezes PiS Jarosław Kaczyński (65 l.). Obaj w ostatnich dniach zaczęli prowadzić kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego na przeciwpowodziowych wałach.

Według specjalistów obaj się w ten sposób kompromitują.

Wczoraj na południu Polski zmagano się z podtopieniami. W Skoczowie Wisła przelała nawet wał i doszło do podtopienia kilku domów. Sytuacja robi się coraz poważniejsza. Pod Dębicą zaginął człowiek. Trwają poszukiwania jego ciała.

Ale dla premiera i prezesa PiS to nie jest główny problem. Obaj ruszyli w Polskę, by przede wszystkim pokazać się na terenach, gdzie mogą być podtopienia z powodu ulewnych deszczów. Trzeba przyznać uczciwie, że premier Tusk zareagował jako pierwszy. W świat poszły zdjęcia, jak osobiście przechadza się po wałach.

Zobacz też: POGODA NA ŻYWO: ulewy, podtopienia, stany alarmowe NAJNOWSZE INFORMACJE, ZDJĘCIA i WIDEO

Kiedy na podobny pomysł wpadł prezes PiS Jarosław Kaczyński, Tusk nie omieszkał być złośliwy. - Słyszałem, że szpieg z Krainy Deszczowców grasował na wałach, szukał powodzi i nie znalazł. Przykro mi z tego powodu - ironizował premier Donald Tusk. Na ripostę nie trzeba było długo czekać.

Wczoraj we Wrocławiu z pomocą prezesowi PiS pospieszył rzecznik Adam Hofman (34 l.). - Na wałach to się Tusk zna. Przypominam Amber Gold... - wypalił rzecznik PiS.

Czytaj również: Stolicy powódź nie grozi. Warszawiacy nie muszą się bać

Zdaniem dr. Wojciecha Jabłońskiego (40 l.), specjalisty ds. marketingu politycznego, kampania wyborcza prowadzona w taki sposób chluby dwóm największym partiom politycznym nie przynosi. - To kompromitujący i krótkowzroczny pomysł. Pomieszanie z poplątaniem. Najpierw w kampanii straszono Rosją, teraz straszy się powodzią... - ocenia Jabłoński.

Wiadomości se.pl na Facebooku