Rada Miasta większością głosów dała zgodę na budowę pomnika Lecha Kaczyńskiego w centrum Białegostoku. Przy okazji radni PiS odrzucili wniosek ich kolegów z PO, aby przeprowadzić w tej sprawie konsultacje społeczne. Gdy opozycja pytała w trakcie głosowania, jakie zasługi miał dla Białegostoku zmarły prezydent, radni PiS odpowiadali, że to "trywialne pytania". Jak uzasadniał minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel: - Nie pytajmy, co prezydent Lech Kaczyński konkretnie zrobił dla Białegostoku, jak często tutaj bywał, jakie miał związki z naszym miastem. To są naprawdę trywialne pytania, które przystają raczej umysłom zamkniętym, myślącym małostkowo, w kategoriach zaścianka.
Ostatecznie w głosowaniu za było 16 radnych, 8 było przeciwnych zaś 2 wstrzymały się od głosu.
Radni PO apelowali o konsultacje społeczne w tej sprawie, zarówno pod kątem tego, czy pomnik powinien powstać, jak również nawet jeśli, to czy Plac Uniwersytecki w samym centrum miasta jest do tego odpowiednim miejscem. Ponadto radny Maciej Biernacki domagał się, by wybudowano pomnik ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, który pochodził z Białegostoku i zginął pod Smoleńskiem.
Przy okazji głosowania powoływano się również m.in. na wyniki badań przeprowadzonych wcześniej przez magistrat. W badaniach opinii społecznej 71% ich uczestników była pomnikowi Lecha Kaczyńskiego przeciwna. W poniedziałek jedna z regionalnych gazet opublikowała wyniki swojego sondażu telefonicznego (przepytano ponad 400 osób), w którym wynik był podobny.
Zobacz także: Radny PiS ma żal do żony: Zamiast o mnie dbać malowała paznokcie