Obostrzenia w czasie wakacji były raczej znikome. Polacy znów mogli wyjść na zewnątrz bez maseczek, zjeść w restauracji czy pójść do kina. Niestety, ten stan rzeczy może nie potrwać długo – czwarta fala jest już pewna, a liczba nowych zakażeń powoli wzrasta. - Jesteśmy w takim punkcie czasu, gdzie liczba zakażeń już zdecydowanie rośnie - stwierdził w czasie konferencji 4 sierpnia minister zdrowia Adam Niedzielski. -
Proszę zwrócić uwagę, że z tygodnia na tydzień mamy już te dynamiki wzrostowe rzędu powyżej 20 procent i tej tendencji prawdopodobnie nic na razie nie odwróci. Musimy się liczyć z tym, że w kolejnych tygodniach, szczególnie pod koniec sierpnia, a potem oczywiście wchodząc we wrzesień, będziemy mieli do czynienia z przyspieszeniem - zwrócił uwagę. Powiedział też, co może nas czekać w związku z pandemia. Jak się okazuje, rząd planuje sprawdzić obostrzenia, gdy zostanie przekroczony próg powyżej 1000 zakażeń na dobę. W pierwszej kolejności restrykcje zostaną nałożone na regiony o najniższym poziomie wyszczepienia. Które regiony są najbardziej zagrożone? Według danych z końca lipca, najmniej osób zaszczepionych jest na Podhalu, Podkarpaciu i Podlasiu. Minister zdrowia zachęcał także do zaszczepienia się wszystkich, którzy jeszcze tego nie zrobili.