Justyna Pochanke powróciła w mocnym wywiadzie dla "Newsweeka"
Justyna Pochanke to jedna z najbardziej znanych polskich dziennikarek. Widzowie doskonale znają ją z "Faktów" TVN. Jednak jakiś czas temu dziennikarka zrezygnowała z pracy w stacji. Teraz powróciła w mocnym wywiadzie, którego udzieliła dla "Newsweeka". Rozmowa była poświęcona sytuacji kobiet w Polsce w kontekście m.in. aborcji. Już na okładce, na której pojawiła się Pochanke, możemy przeczytaj jej słowa z wywiadu, które brzmią: - Banda starych dziadów, małych ajatollahów zgotowała kobietom piekło. Trzyma rękę na kobiecym gardle i brzuchu. W rozmowie z tygodnikiem Pochanke nawiązała do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji i przypomniała historię młodej kobiety, Izabeli z Pszczyny (przypomnijmy, że kobieta trafiła do szpitala w 22. tygodniu ciąży po tym, gdy odeszły jej wody płodowe. Lekarze podjęli decyzję, że wykonają aborcję wówczas, gdy płód obumrze. Jedna w tym czasie 30-latka wysyłała swojej matce SMS-y z wiadomościami, że czuje się coraz gorzej, podejrzewała, że ma sepsę. Młoda kobieta zmarła z powodu wstrząsu septycznego): - Umarła jako ofiara tej strasznej ustawy - oceniła dziennikarka i dodała, że: - Czasami myślę, że powinniśmy urządzać miesięcznice w dniu jej śmierci. Przypominać władzy tę dziewczynę, która umarła na jej rękach. To mogła być moja albo twoja córka. Leżała w szpitalu, a obok stało pięciu Poncjuszów Piłatów, którzy umyli ręce. Umarła w imię ustawy napisanej przez czyścicieli cudzych sumień - powiedziała Justyna Pochanke.
Pochanke wprost: Mam już dosyć dyskusji o płaczących zarodkach i życiu poczętym
W rozmowie z "Newsweekiem" Pochanke wprost przyznała, że jej zdaniem, jeśli opozycja dojdzie do władzy, to powinna powinna przewrócić dopuszczalność aborcji do 12. tygodnia i to całkowitą. - Mam pełne zaufanie do Polek, to nie są samice pożerające swoje młode. Każda kobieta wie, że aborcja to dramatyczna decyzja - podkreśliła dziennikarka. Wieloletnia prowadząca "Fakty" dodała, że nie będzie lawiny aborcji, jeżeli w Polsce zostanie wprowadzona edukacja seksualna na odpowiednim poziomie oraz dostępna będzie tania antykoncepcja.
Justyna Pochanke nie szczędziła też ostrych słów pod adresem Kościoła w Polsce i jego hierarchów: - O Kościele mogę powiedzieć krótko: niech trzyma się z daleka od państwa, od prawa i od Polek - wskazała. Co najbardziej nie podoba jej się w kościele? Jak to ujęła chodzi o "flirtowanie z władzą". Dziennikarka nie wytrzymała i dodała, że pewnych dyskusji prowadzonych w Kościele ma już po prostu dość: - Mam już dosyć dyskusji o płaczących zarodkach i życiu poczętym. Dla Kościoła i polityków wiernych Kościołowi mam propozycję: zamiast zaglądania Polkom pod kołdrę, proszę zajrzeć pod sutanny. Tam jest się z czego rozliczać, jest z czego robić rachunek sumienia i to stamtąd dochodzi płacz dzieci, a nie od zarodków - przyznała.