Aleksander Kwaśniewski od dawna ma duszę wojownika. Tak jak w wielkiej polityce, tak i w miłości, postanowił zawalczyć o serce Jolanty nie wiedząc jednak, że ta cierpiała wówczas po rozstaniu z byłym chłopakiem. Młody Olek tak szybko skradł jednak serce ukochanej, że już w listopadzie 1979 roku obydwoje wzięłi ślub, a dwa lata później, w lutym 1981 roku, na świat przyszła ich córka Aleksandra. - To jest szmat czasu te ponad 40 lat. Ślub z Jolą to była najlepsza decyzja w moim życiu. I nie żałuję ani sekundy. Mamy mnóstwo za sobą wspomnień, przeżyć i co roku staraliśmy się gdzieś zawsze wybyć w różne ciekawe miejsca. Byliśmy np. podczas naszych rocznic z żoną w Birmie, Kolumbii, na Galapagos, ale w tym roku pojedziemy najpewniej na Mazury. W tym roku będzie skromnie. Ale oczywiście poświętujemy – opowiada w rozmowie z "Super Expressem" Aleksander Kwaśniewski, który po ślubie zamieszkał z ukochaną na warszawskim Ursynowie, w dwunastopiętrowym bloku, na trzydziestu metrach kwadratowych. I choć łatwo nie było, to po latach były prezydent świetnie wspomina tamten czas, który ich jeszcze bardziej do siebie zbliżył. - Moja żona jest największą miłością mojego życia i bardzo ją kocham! – mówi nam Aleksander Kwaśniewski. Nawet po tylu latach swoją żonę wprost ubóstwia, uwielbia obdarowywać ją kwiatami, ale najlepiej bez okazji. Tylko pozazdrościć!
ZOBACZ TAKŻE: Kwaśniewska pokazała zdjęcie rozkosznego maleństwa! „Cały tata”! Ludzie zachwyceni