"Super Express": - Naprawdę posłowie Platformy otrzymali ponad 400 tysięcy e-maili w związku z piątkowym głosowaniem?
John Godson: - Nie wiem, ile reszta, ale ja dostałem jakieś 2 tysiące.
- Głosował pan przeciwko projektowi klubu PO o związkach partnerskich.
- Od początku były głosy, że nie ma zgody całego klubu na taki projekt. Niestety, został przeforsowany. Mamy instytucję małżeństwa, można wziąć ślub kościelny lub cywilny, jeśli ktoś jest niewierzący. Nie potrzeba paramałżeństw. Dla kogoś, kto żyje na kocią łapę, wartością jest to, że żyje bez papierów.
- Wiele osób nie może po sobie dziedziczyć czy wspólnie rozliczać podatków.
- Niech się więc pobiorą. Głosowanie nad tymi projektami było pierwszym krokiem do legalizacji małżeństw homoseksualnych. We Francji uchwalono ustawę o związkach partnerskich, a dziś toczą się u nich prace nad legalizacją związków homoseksualnych z możliwością adopcji dzieci.
- O tym nie było mowy w żadnym z odrzuconych projektów.
- Daj palec, a wezmą całą rękę. To byłby początek żądań. Najlepiej na samym początku takie pomysły odrzucić.
- We Francji zaledwie 5 proc. wszystkich związków partnerskich to związki homoseksualne.
- Wszędzie, gdzie usankcjonowano związki partnerskie, wcześniej czy później rozpoczyna się dyskusja o legalizacji małżeństw homoseksualnych. Na dzień dzisiejszy takie pomysły nie mają poparcia w polskim Sejmie.
- Już od dawna tak głośno nie mówiono o rozłamie w PO...
- Niektórzy są niezadowoleni. Czytałem, że niektórzy się wstydzą. To jest niepotrzebne. Od zawsze było wiadomo, że w Platformie są ludzie o różnych poglądach, od prawa do lewa. Dla mnie to było zawsze bardzo ważne. Zawsze kiedy rozmawialiśmy o aborcji czy in vitro, było widać pluralizm w PO. To jest jej siłą, dlatego zwycięża. Wielu wyborców ma prawicowe poglądy, a nie chcą głosować na PiS. Głosują na umiarkowanych konserwatystów w PO.
- Wyborcy o lewicowych poglądach, którzy nie chcieli głosować na SLD czy Ruch Palikota, zapowiadają, że więcej na PO nie zagłosują.
- Wiele rzeczy mówi się pod wpływem emocji. Platforma jest ugrupowaniem umiarkowanym, zdroworozsądkowym. Powinniśmy unikać spraw światopoglądowych. Zajmujmy się gospodarką, ekonomią, problematyką społeczną.
- Premier dość ostro odpowiedział na wystąpienie ministra Gowina.
- Żeby zarządzać partią, w której z jednej strony mamy Arłukowicza, a z drugiej Gowina, potrzeba mądrości i sprytu. Wystąpienie premiera było potrzebne. Dał sygnał liberalnemu elektoratowi, że on ma inne stanowisko. Pytanie, co się będzie działo dalej.
- Co się może dziać?
- Jeśli relacje będą normalne, sprawa wyjdzie nam na dobre. Jeśli jakaś część PO będzie szykanowana, może być różnie.
John Godson
Poseł Platformy Obywatelskiej