Joanna Senyszyn: Cynizm Tuska

2014-07-18 4:00

Joanna Senyszyn o domniemanej kandydaturze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej.

"Super Express": - Domniemana kandydatura Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej to realna szansa?

Joanna Senyszyn: - Tak samo realna jak to, że Sikorski zostanie szefem unijnej dyplomacji.

- Czyli Tusk chce pokazać Polakom: "zobaczcie, jaki jestem rozchwytywany, w UE się o mnie biją"?

- Tak. Już od dawna z rządu wychodzą informacje, że Tusk dostał taką propozycję. Natomiast w Parlamencie Europejskim nigdy się o niej nie mówiło. To bardzo dobre zagranie PR. Tusk chce pokazać, jak bardzo poświęca się dla kraju. Trzeba mieć świadomość, że stanowisko szefa Rady Europejskiej jest bardziej prestiżowe niż decyzyjne. Najważniejsze decyzje podejmowane są w Komisji Europejskiej.

- Tusk rozpuszcza te plotki, żeby ugrać na popularności w kraju?

- To bardzo prawdopodobne. Trzeba mieć świadomość, że te stanowiska będą rozdzielane w pakiecie. Od lat wiadomo, że jeżeli szefem KE zostaje chadek, to szefem dyplomacji musi być socjalista. Poza tym przynajmniej na jednym z trzech kluczowych stanowisk (przewodniczącego KE, RE i dyplomacji) musi być kobieta. Skoro Jean-Claude Juncker został szefem KE, to Tusk miałby szansę, gdyby zmienił płeć.

- Przeciętny wyborca nie wie, jak działają mechanizmy UE. Tusk wykorzystuje ten fakt, opowiadając bajki?

- PO z PSL uważają, że wszystkim można handlować. Jeszcze niedawno słyszeliśmy takie informacje, że unijne stanowisko dostanie i Sikorski, i Tusk. To przecież absurd. Politycy z jednego kraju nie mogą dostać dwóch wysokich stanowisk. To takie zabawy chłopców z piaskownicy, które jednak robią wrażenie na wyborcach. My, Polacy, mamy niestety ciągle kompleks zagranicy.

- Tusk rozgrywa to cynicznie?

- Premier Tusk wszystko rozgrywa cynicznie, więc dlaczego tę jedną sprawę miałby rozgrywać inaczej?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail