- W trakcie debaty sejmowej na temat programu 500 plus PO proponowała tysiąc złotych na każde dziecko. Wtedy zadłużenie państwa byłoby wyższe.
- To nie tak. My proponowaliśmy 500 złotych na każde dziecko. Chcieliśmy, żeby PiS zrealizował dokładnie swój postulat wyborczy.
- A PO próbowała coś zrobić, żeby się Polakom żyło lepiej?
- Zrobiliśmy prawie wszystko, co było możliwe w realiach finansowych, które mieliśmy. Realia finansowe się poprawiły. Wspomnę o 9 miliardach złotych z aukcji LTE. Z tych pieniędzy można było skonstruować program dla osób, które naprawdę potrzebują wsparcia. Program 500 plus jest dramatycznie nieefektywny w stosunku do celów, które zakłada. Ta propozycja PiS powoduje olbrzymi przyrost długów. My się nie pozbieramy z tymi długami przez dziesięciolecia, jeśli ten plan będzie trwał.
- PO będąc u władzy, miała szansę zaproponować podobny program jak 500 plus.
- Proszę nie zapominać o tym, że sporo takich postulatów zostało zrealizowanych. Zwiększyliśmy zasiłek. Daliśmy 1000 złotych przez rok dla Polek, które urodziły dziecko. Nie zapominajmy też o naszym programie mieszkaniowym, który jest przedstawiany jako program PiS. Pojawił się pogląd, że PO pluje sobie w brodę, bo nic nie zrobiła, ten pogląd jest dla nas dramatycznie niesprawiedliwy.
- Kiedy wyborcy będą mogli zapoznać się z waszymi propozycjami gospodarczymi?
- Przedstawimy nasz program 24 września. W tej chwili odbywają się konferencje programowe.
- Jeżeli PO obejmie władzę w Polsce, to czy zabierze polskim rodzinom program 500 plus?
- Zostawimy program 500 plus. Tutaj nie ma żadnych wątpliwości.
Zobacz: Płużański: Akt sprawiedliwości