Joanna i Andrzej Gwiazdowie: Pewnych zasad nie można zdradzać

2011-08-31 3:50

Jak oceniają 31. rocznicę Sierpnia 1980 legendy Solidarności i opozycji.

"Super Express": - Wybierają się państwo na obchody związane z rocznicą Sierpnia ‘80?

Joanna i Andrzej Gwiazdowie: - Oczywiście. Zresztą nie tylko te oficjalne, organizowane przez Solidarność choćby na placu Solidarności pod bramą. Odbędzie się też spotkanie przyjaciół, którzy wchodzą do komitetu wyborczego wspierającego kandydaturę Andrzeja Gwiazdy w wyborach. Pojawimy się też pod tablicą upamiętniającą czyn braci Kowalczyków, co było naszą wspólną inicjatywą z Anią Walentynowicz.

- To rocznica, która przypada na kampanię wyborczą. Będzie to widoczne?

- Nie mamy pojęcia, ale nie zdziwię się. W samej Solidarności jest jakiś podział na tych, którym jest nieco bliżej do PiS i nieco bliżej do PO. Ale my w tym akurat nie uczestniczymy.

- Patrzymy na te dzisiejsze podziały przy okazji różnic ludzi dawnej Solidarności, ale zastanawiam się, dlaczego dominuje zdziwienie. 30 lat temu musieliście widzieć, że Solidarność zebrała ludzi, którzy często głęboko się między sobą różnią.

- Pomijając to, że już na początku był podział zasadniczy na ludzi, którzy znaleźli się tam szczerze oraz tych, którzy pojawili się służbowo jako agenci, to te różnice były naturalne. Ale w tamtych czasach różnice, że ktoś np. uważa, że in vitro ma być dotowane, a ktoś jest temu przeciw, nie były najważniejsze. Najistotniejsze podziały w społeczeństwie wywołał jednak stan wojenny. To w grudniu 1981 roku złamano ten wątły konsensus.

- Przy każdej rocznicy widać taką medialną presję, żeby dawni bohaterowie pojawili się razem na obchodach. Gwiazdy mediów kręcą głową, że znów te podziały...

- A cóż to za idea "pojawić się w jednym miejscu"? To miałoby, niestety, jakiś rys demoralizujący. Oznaczałoby, że można się nadal oszukiwać, zdradzać, bo ważniejszy jest jakiś biznes. Rzecz w tym, że są sprawy dużo ważniejsze niż czyjeś biznesy. Na takim pokazywaniu się razem zależy zresztą głównie ludziom skompromitowanym. Powiedzą: "Może zdradziliśmy, wy mieliście rację, ale było minęło i teraz jest fajnie". Otóż nie jest fajnie. Pewnych zasad zdradzić nie można. Mówimy o przebaczeniu i miłości? Zgoda, ale co jest warte przebaczenie bez poznania prawdy. To byłoby sztuczne.

Joanna i Andrzej Gwiazdowie

Założyciele Solidarności i Wolnych Zwizków Zawodowych