"Super Express": - Brał pan udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Łączności z Polonią i Polakami za Granicą, na którym wiceminister Janusz Cisek odpowiadał na pytania posłów?
Jerzy Fedorowicz: - Minister przedstawił swoje argumenty. Trochę deprymowało mnie, że pytania zadawane były tak, jakby to była komisja śledcza. Poseł Dziedziczak zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury.
- Minister zapewniał posłów, że dzień wcześniej podczas spotkania z dziennikarzami w MSZ Mirosław Skowron, autor artykułu w "Super Expressie", przyznał, że "rozminął się z prawdą". Nic takiego nie miało miejsca, minister wprowadził w błąd posłów. Również pana.
- To jest dla mnie nowość. Rzeczywiście takie słowa ministra padły, a skoro tak, to minister za nie odpowiada. Jeśli to, co powiedział, jest nieprawdą, to będzie musiał się wytłumaczyć. Sejm jest od zadawania trudnych pytań, a minister od udzielania odpowiedzi.
- Dziennikarze, którzy uczestniczyli w spotkaniu w MSZ, byli zdumieni słowami ministra, niektórzy wprost mówili, że to bezczelność.
- W tej chwili mam relację od pana i relację od ministra. Wydaje mi się, że słowa ministra ważą. On odpowiada za swoje słowa, redakcja za swoje. Będą kolejne posiedzenia komisji, jeśli jest tak, jak pan mówi, będziemy chcieli to wyjaśnić. Może w formie konfrontacji...
- Ale coś jest chyba nie w porządku, skoro z jednej strony minister mówi posłom, że "Super Express" wycofuje się ze swoich ustaleń,
a z drugiej, co jest pokłosiem tej publikacji, odwołuje swoich współpracowników i zabiera fundacji pieniądze przyznane w problematycznym postępowaniu konkursowym.
- Należałoby pytać o to ministra Ciska. Minister mówił nam, że wszystko jest przeprowadzane zgodnie z literą prawa. Natomiast są zjawiska, które budzą niepokój. Któraś strona ma rację, ja sam z niecierpliwością czekam na wyjaśnienie całej tej sprawy.
- Przyzna pan, że sytuacja, w której minister świadomie wprowadza w błąd posłów demokratycznie wybranego parlamentu, jest zdecydowanie naganna?
- Jeżeli rzeczywiście tak było, że wprowadził w błąd członków komisji sejmowej, to na pewno sprawa będzie miała dalszy ciąg. Ja mam obowiązek wierzyć ministrom, a jeśli oni mijają się z prawdą, to wtedy jest problem.
Jerzy Fedorowicz
Poseł PO