Weekend, godziny popołudniowe. Córka generała postanowiła zrobić zakupy i jak zawsze zabrała ze sobą ukochanego psa Lolka. Ale jamnik musiał być mocno zawiedziony, bo tym razem jego pani trzymała go na krótkiej smyczy. I to nie tylko na spacerze, ale też w sklepie! Czyżby Monika Jaruzelska pilnowała, by Lolek przypadkiem nie posunął się do brzydkich czynów i działań, o których było ostatnio głośno za sprawą szokującego wyznania Anny-Marii Żukowskiej (36 l.)? Przypomnijmy – rzeczniczka SLD twierdziła, że jamnik Jaruzelskiej chciał zgwałcić jej sunię, a później... nasikał Żukowskiej do butów. „Moja miłość i behawioralna porażka” - tak zdjęcie swojego jamnika opisała Jaruzelska po głośnej kłótni z rzeczniczką SLD. Panie poszły na noże, gdy córka generała została wycięta z list Lewicy do Sejmu. Wtedy, w jednym z wywiadów, Jaruzelska zasugerowała, że Żukowska dostała wysokie miejsce na liście dzięki bliskim kontaktom z szefem SLD Włodzimierzem Czarzastym ( 59 l.).
Jaruzelska pilnuje psa skandalistę! [MAMY ZDJĘCIA]
2019-09-17
6:00
Pies Moniki Jaruzelskiej (56 l.) musi przeżywać ciężkie chwile! Powód? Odkąd Lolek padł ofiarą oskarżeń o próbę gwałtu na wysterylizowanej suczce rzeczniczki SLD, nie może cieszyć się wolnością! Jest bowiem trzymany na krótkiej smyczy przez startującą do Senatu Jaruzelską!