Jak wynika ze sprawozdania finansowego złożonego przez działaczy Prawa i Sprawiedliwości w Państwowej Komisji Wyborczej działacze tej partii zapłacili w ubiegłym roku dwie faktury za obsługę internetową Facebooka i YouTube. Każdy z uregulowanych z pieniędzy rachunków opiewał na kwotę 20 tysięcy 910 złotych. Wygląda więc na to, że prezes PiS Jarosław Kaczyński docenił siłę mediów społecznościowych.
Pieniądze przeznaczone na promocję na Fb i YouTube pochodziły w części z subwencji budżetowych jakie w ubiegłym roku otrzymała PiS. A były to nie małe pieniądze, bo w sumie 16 milionów 545 tysięcy złotych.
Przeznaczenie znacznych środków na media społecznościowe pokazuje zmianę jaka nastąpiła w strukturach zarządzających PiS jeżeli chodzi o myślenie o internecie. Wszyscy pamiętamy przecież wypowiedź prezesa Kaczyńskiego z 2008 roku. - Wiadomo, kto ma przewagę w Internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować na kogo ma zagłosować (...) Nie jestem entuzjastą tego, żeby młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota. - mówił Jarosław Kaczyński. To była jedna z największych wtop słynnego prezesa PiS.
Uważni obserwatorzy toczącej się kampanii wyborczej dostrzegą zapewne również, że kandydat PiS na prezydenta - Andrzej Duda mocno promuje się właśnie na Facebooku oraz Twitterze. W wyjazdach po kraju Dudzie towarzyszy cały sztab młodych ludzi którzy pstrykają fotki i wrzucają pozytywne komentarze do sieci na temat kandydata PiS. Czas pokaże, czy ta strategia internetowa przyniesie pożądany rezultat.
Zobacz też: Jarosław Kaczyński z Martą na Wawelu