Jarosław Gowin już raz wyszedł z rządu na kilka miesięcy, gdy powstał konflikt związany z organizacją zeszłorocznych wyborów prezydenckich. Czy tym razem scenariusz się powtórzy? Niewykluczone. Tym razem może pójść o Polski Ład. - Rozmawiamy z koalicjantami. Uważamy, że to nie jest moment na podnoszenie podatków. W tej chwili polska klasa średnia, przedsiębiorcy potrzebują ulg, obniżki podatków, bo w ciągu 1,5 roku walczyła ciągle ze skutkami koronawirusa – mówił nam Jan Strzeżek. W innym wywiadzie, udzielonym w „Mówiąc Wprost” przywołał sytuację dotyczącą wyborów, używając mocnych słów. - Jak słyszę tego typu argumenty, że Jarosław Gowin jest przyspawany do stołka w rządzie, to przypomina mi się zeszły rok i to, że Jarosław Gowin jest jednym z dwóch polityków, jakich znam, którzy w imię swoich przekonań są w stanie zrezygnować z najważniejszych stanowisk państwowych – powiedział. Mimo to zapewnił, ze Porozumienie nadal chce pozostać ze Zjednoczoną Prawicą. - Chcemy w tej formule nadal pracować. Są rzeczy, które nas różnią, ale cały czas ten bilans zysków i strat i punktów wspólnych jest bez porównania większy niż protokół rozbieżności – stwierdził.
Nie przegap: Tak upokorzyli Gowina w rządzie?! Wyciekły niepokojące informacje
Jarosławowi Gowinowi nie podoba się także nowelizacja ustawy zwana „lex TVN”, co jego zdaniem może źle wpłynąć na klimat inwestycji w Polsce. Ma także swoje zdanie na temat obostrzeń, jakie mają się pojawić w czasie czwartej fali pandemii. - osobom zaszczepionym trzeba dać twardą gwarancję, że nie obejmą ich jakiekolwiek ewentualne obostrzenia. Ograniczenia dla niezaszczepionych to nie naruszanie ich wolności, tylko ochrona wolności reszty społeczeństwa – napisał na swoim Twitterze.