"Super Express": - Rekonstrukcja rządu lada chwila. Wymieniona ma być 1/3 ministrów. Czego możemy się spodziewać?
Prof. Jarosław Flis: - Będzie to rekonstrukcja dość głęboka. Część spraw jest przesądzona - na przykład dymisja ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego czy szefa resortu środowiska Jana Szyszko. Natomiast dla mnie kluczową kwestią jest to, co stanie się z ministrem Antonim Macierewiczem.
- Dlaczego?
- Pierwsza rzecz - los Macierewicza pokaże, jak mocna jest w tym momencie pozycja Morawieckiego. Czy będzie w stanie pójść zgodnie z sondażami i zdymisjonować ministra, czy przeciwnie - będzie obawiał się tego twardego elektoratu PiS, który jest zdecydowanie za Macierewiczem. Po drugie - chodzi o to, czy w razie dymisji Macierewicza dojdzie do podziału w obozie dobrej zmiany, gdzie jedna część będzie cieszyć się z dymisji, a druga będzie bronić do upadłego odwołanego Antoniego. I rzecz jasna, czy ewentualna dymisja doprowadzi do rozłamu. To najważniejsze pytanie dotyczące tej rekonstrukcji.
- Problem ma ostatnio minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Jest fatalnie oceniany, do tego mamy protesty wokół służby zdrowia. Czy tu też należy oczekiwać zmiany?
- Pytanie, czy znajdzie się ktoś chętny do objęcia stanowiska ministra zdrowia. A jest to stanowisko, na którym można najszybciej osłabić swoją pozycję. Ale fakt, ewentualna zmiana na stanowisku ministra zdrowia jest pytaniem numer dwa w sprawie rekonstrukcji. Jest jeszcze trzecia, bardzo ważna kwestia.
- Jaka?
- To, czy w ewentualnych zmianach będzie już widać rękę premiera Mateusza Morawieckiego i jego pomysł na kierowanie rządem. Chodzi o to, czy premier będzie miał status taki jak Marek Belka sprzed kilkunastu lat, czyli kogoś, kto może być do wynajęcia i pełnić ważne funkcje, ale w wypadku dymisji nikt nie zapłacze, czy też przeciwnie - Morawiecki będzie już graczem, liderem, na którego będą się orientować młodzi politycy PiS, którzy będą się rozglądać za kimś, do kogo będą się odnosić tak, jak dziś odnosi się stara gwardia do prezesa.
- Wszyscy realni konkurenci prezesa Kaczyńskiego są w jego wieku bądź starsi. Czy w związku z tym możemy mówić, że Mateusz Morawiecki został namaszczony na następcę lidera PiS?
- Tu wszystko zależy właśnie od tego, jakie decyzje premier Morawiecki podejmie i jak oceniać go będą politycy młodego pokolenia.
- Wracając do Macierewicza. Niedawno w TVP prezydencki doradca prof. Andrzej Zybertowicz powiedział, że nie da się porównać katastrofy wojskowego MIG-a, w której przeżył pilot, do katastrofy smoleńskiej. Wielu polityków i sympatyków PiS to porównywało. Czy nie jest to mocny przytyk otoczenia prezydenta wobec Antoniego Macierewicza?
- Aż tak głęboko nie sięgam. Natomiast na pewno sprawa Smoleńska jest pewną bombą, która tyka pod Prawem i Sprawiedliwością. Mamy podział między skrzydłem, które nie wierzy w zamach, i drugim, które nie wierzy, że zamachu nie było. Podchody trzeba kiedyś skończyć i przed wyborami zakończyć temat Smoleńska, a po przedstawieniu oficjalnego stanowiska któraś ze stron będzie niezadowolona.
ZOBACZ TAKŻE: Rekonstrukcja rządu. Nazwiska ministrów do dymisji. SONDAŻ