"Super Express": - Prokuratura postawiła zarzuty w sprawie, która zbulwersowała całą Polskę. Jak pan ocenia pracę wymiaru sprawiedliwości i policji w tym przypadku?
Jarosław Gowin: - To bardzo mroczna historia. I wzdragam się przed rzucaniem oskarżeń na prokuraturę.
- Kilka miesięcy, kiedy Katarzyna W. pozostawała na wolności, mogły wpłynąć na powodzenie śledztwa?
- Nie nadzoruję prokuratury i nie mam dostępu do materiałów. Nie jestem więc w stanie stwierdzić, czy w śledztwie popełniono błędy. To, co było naganne, to na pewno przecieki ze śledztwa, świadczące o nieodpowiedzialności.
- Spodziewa się pan najwyższego możliwego dziś wymiaru kary?
- Nie możemy przesądzać o winie matki Madzi przed końcem śledztwa i procesu. Oprócz największej tragedii, jaką była śmierć dziecka, być może z rąk własnej matki, był też inny poruszający element. Przez kilka miesięcy rodzice Madzi zamiast pogrążyć się w żałobie, wędrowali od studia do studia telewizyjnego i stali się celebrytami. To także wina mediów i pogoni za sensacją.
- Może tak, ale wolne media istnieją ponad 20 lat. I przez te lata z podobnym zachowaniem rodziców nie miały do czynienia. Dlatego trudno się dziwić zainteresowaniu...
- Rzeczywiście to było nie tylko podejrzenie dzieciobójstwa. Przez kilka dni wszyscy Polacy trzymali też kciuki, by uratować dziewczynkę z rąk porywaczy. I to późniejsze zachowanie...
- Ta sprawa zmieni coś w wymiarze sprawiedliwości? Może zmieni w społeczeństwie?
- Na pewno w związku z tą sprawą nie ma sensu zaostrzanie prawa. Jeżeli rodzic robi coś takiego, to znaczy, że jest w otchłani szaleństwa, rozpaczy albo po prostu zła i surowość kary go przed tym nie powstrzyma. Mam nadzieję jednak na wstrząs kulturowy.
- W jakim sensie?
- Pogrążamy się w kulturze egoizmu. Rozbijane są więzi rodzinne. Kwestionuje się tradycyjne rozumienie roli matki i ojca, kobiety i mężczyzny. Nowoczesny świat, który tak wychwala europejska lewica, coraz częściej wydaje się horrorem. Tam, gdzie więzi rodzinne słabną, tam wkrada się patologia. Rozumiana dosłownie, jak alkoholizm czy przemoc domowa. Niekiedy jeszcze głębsza, przybierająca formę zbrodni.
Jarosław Gowin
Minister sprawiedliwości, polityk PO