"Super Express": - Czy premier upomniał Grzegorza Schetynę, żeby nie strzelał zza węgła i nie chybotał łódką?
Andrzej Biernat: - Siedziałem półtora metra od obydwu panów. Nie słyszałem takich słów. Media i niektórzy z naszych kolegów chcieliby, aby takie słowa padły, ale nic z tego.
- Zmienicie statut, przyspieszacie wybory wewnątrz partii...
- Dzięki temu przestaniemy rozmawiać, co się ma dziać wewnątrz Platformy i wrócimy do normalnego toku pracy - przestaniemy się dekoncentrować tym, że ktoś zapowiada, że będzie kandydować, a ktoś, że nie zamierza, przestaniemy się dekoncentrować spekulacjami na temat konfliktów. To się wyjaśni.
- Nie boi się pan, że niezadowoleni odejdą? W ten sposób zamiast się wzmocnić tylko się osłabicie.
- A dokąd odejdą?
- Albo uszyją własny sztandar i odejdą na swoje albo odejdą do PiS. Weźmy np. Jarosława Gowina. Wyklucza pan taką ewentualność?
- Życzę powodzenia. Sprawa jest prosta: jak ktoś jest niezadowolony, to do widzenia. Chciałbym tylko, żeby zostało to wyrażone wyraźnie i szybko. Wspomniany przez pana Jarosław Gowin miał szanse realizować się jako minister i z jakiegoś powodu odpadł. Wydaje mi się, że stało się tak dlatego, że był najsłabszym ogniwem rządu, który teraz krytykuje. Powinien ważyć słowa, bo ocenia samego siebie. Cierpi na syndrom odrzuconych - obraził się na cały świat, bo ktoś mu zabrał zabawkę. Ale wyleciał z rządu nie z powodu błahostek tylko z powodu bardzo poważnych działań przeciwko formacji, która go wychowała.
- W okręgu łódzkim, któremu pan przewodzi, a dokładnie w mieście Łodzi, tego typu podejście - tzn. przyzwolenie na wewnętrzne spory, w wyniku których są odsiewane ziarna od plew - doprowadziło do utraty większości w Radzie Miejskiej...
- Cały czas muszę to dementować - żadnej większości nie mieliśmy. Pewna grupka radnych przez dwa lata nie była do końca lojalna wobec swojej komitywy, nigdy nie wiedzieliśmy, jak będą głosować - to była loteria. Nie widzę powodu do rozpaczy ani powodu do spekulowania czy straciliśmy większość czy nie.
- Czy Platforma wygra z PiS w 2015 r.?
- Jeżeli szybko skończymy procedurę wyborczą wewnątrz partii, to będziemy mieć jeszcze dwa lata na dokończenie tego, co obiecaliśmy w dwóch exposé premiera. Wierzę, że Polacy potrafią docenić to, co w ich otoczeniu zmieniło się na ich korzyść.
- Czy po wyborach wewnątrz PO premier wygłosi trzecie exposé?
- Nie. Jest jeszcze kilka rzeczy, które trzeba załatwić, a były one zawarte w drugim.
Andrzej Biernat
Przewodniczący łódzkiej PO