„Super Express”: - Janusz Piechociński podejmując walkę o fotel prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego obiecywał nowe otwarcie – nową jakość. Tymczasem wygląda na to, że po prostu pojawiły się nowe możliwości działania na starych zasadach. Otóż „Super Express”ustalił, ze córka szefa PSL otrzymała posadę Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, która podlega pod resort, którym on kieruje...
Janusz Wojciechowski: - Oczywiście dzieci polityków mają prawo ubiegać się o pracę, jednak nie jest to jedyna zasada z jakiej rodziny polityków nie są wyłączone – bo tak samo jak inni ludzie funkcjonujący w społeczeństwie muszą zwracać uwagę na to, aby nie dochodziło do konfliktu interesów. A zatem nie powinno być podległości służbowych wśród członków rodziny, no chyba, że chodzi o prywatny folwark. Ale ministerstwo na pewno nim nie jest. Dlatego opisana przez „Super Express” sytuacja narusza standardy.
- Janusz Piechociński pomógł córce, ale ludowcom zrobił niedźwiedzią przysługę...
- No tak, naraził na krytykę i siebie i partię – a uzasadniona krytyka popularności nie przynosi. Być może zapomniał, że kwestie dotyczące spraw prywatnych rzutują na obraz partii, bo opinia publiczna jest ciekawa wszystkiego. Dopuszczając do takiej sytuacji nie przysłużył się swojej partii.
Rozmawiał Paweł Lickiewicz
Janusz Wojciechowski
Eurodeputowany PiS, były polityk PSL