- Dla oszczędności naszego czasu prosiłbym, niezależnie od tego, jak długo będziemy obradować we wszystkie dni tygodnia, o to, żeby w piątek obrady Sejmu kończyły się w południe, o 12 - apelował przed tygodniem Sanocki, który do Sejmu wszedł z list Kukiz'15. Ale okazuje się, że poseł nie zamierza się przemęczać też w inne dni tygodnia. W trakcie ostatniego posiedzenia Sejmu przyłapaliśmy go, jak w najlepsze drzemie w trakcie obrad. A był to nie piątek, lecz dopiero środa! Inni posłowie też się nie przemęczali. Zamiast angażować się w debatę nad przyszłością państwa, znudzeni czytali gazety, bawili się tabletami czy robili zdjęcia. Biorąc pod uwagę, że był to raptem dopiero ich piąty dzień w nowej pracy, nie wróży to dobrze na dalszą część kadencji!
Janusz Sanocki chce wolnych piątków, a w Sejmie śpi już w środę!
2015-11-20
3:00
Obiecywał wytężoną pracę w trakcie tygodnia w zamian za luźniejsze piątki. Jednak dotrzymanie tego zobowiązania nie było pisane Januszowi Sanockiemu (61 l.). "Super Express" przyłapał posła leniuszka, jak drzemie w trakcie obrad Sejmu. A była to dopiero środa i w dodatku ważne wystąpienie pani premier...