Burzliwa dyskusja w Sejmie na temat nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym
Janusz Kowalski to polityk, który daj się ponieść emocjom i jest znany z barwnego języka. Wiceminister sprawiedliwości wziął w środę udział w sejmowej dyskusji na temat nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Nowela jest o tyle istotna, że ma ona pomóc odblokować środki z KPO dla Polski. Sejm nie zgodził się w środę (11 stycznia) na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i zdecydował o kontynuowaniu prac nad tymi przepisami. Projekt trafił do sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, która zebrała się w tej sprawie jeszcze w środę wieczorem. Sejmowa komisja sprawiedliwości zarekomendowała w czwartek około godz. 1.30 w nocy nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym.
To wszystko budziło ogromne emocje. W czasie sejmowej debaty Janusz Kowalski nie potrafił ukryć silnych emocji:-Jako poseł ślubowałem strzec suwerenności Rzeczypospolitej, dlatego będę głosować za odrzuceniem w pierwszym czytaniu tej niekonstytucyjnej ustawy napisanej w Brukseli. Trzeba bronić polskiego porządku prawnego. Nie ma zgody na to, żeby ktokolwiek pisał nam ustawy w Brukseli. Ta ustawa powstała poza Ministerstwem Sprawiedliwości - grzmiał.
Kowalski grzmiał w Sejmie: Jesteście skundloną opozycją!
Jednak najbardziej od Janusza Kowalskiego oberwało się opozycji. Polityk rzucił ostro: - Przypominam wam, że wszystkie ustawy dotyczące Sądu Najwyższego od 2017 roku powstały poza Ministerstwem Sprawiedliwości. I to jest wasza wina, bo mamy taką skundloną opozycję, która żebrze w Brukseli po to, żeby atakować Polskę, żeby nakładać sankcje, tylko dlatego, żeby wrócił Donald Tusk do władzy (...). Jesteście skundloną opozycją! Kiedyś była ruska targowica, dzisiaj mamy berlińską opozycję, która robi wszystko, żeby Donald Tusk wrócił do władzy. Wy odpowiadacie za ten kryzys, wy odpowiadacie za to, że nas eurokraci szantażują i jest mi wstyd, że zasiadacie tak licznie jeszcze w tym Sejmie. Ale wygramy wybory i przywrócimy praworządność, bo wy nie zasługujecie na to, żeby być polskimi posłami