Jarosław Kaczyński był Wielkim Taktykiem w polityce. Potrafił wygrywać beznadziejne z pozoru bitwy. I cieszył się uznaniem wąskich kręgów właśnie za to, że wygrywał te - pozornie nie do wygrania - bitwy.
Miał też zawsze trzeźwy ogląd sytuacji. Choć z lekkim przechyłem ku teoriom spiskowym. Spiski zresztą naprawdę istnieją i bodaj większość teorii spiskowych po jakimś czasie okazuje się prawdą. Jednak: nie wszystkie.
Toteż gdy Jarosław Kaczyński po śmierci Brata zaczął grzmieć przeciwko złym Rosjanom, którzy zamordowali Najlepszego Prezydenta Polski - potraktowałem to jako znakomite zagranie. Jest w Polsce ze 30 proc. ludzi kompletnie bezkrytycznych - za to gotowych uwierzyć we wszelkie zło... pod warunkiem, że powie się im, że to Ruscy. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że Jarosław Kaczyński wierzy w teorię zamachu. Sądziłem, że jest to genialne zagranie, by zapewnić sobie te 20-30 proc. elektoratu. Grzmiał na tych "złych Ruskich" - znakomicie udając oburzenie i nienawiść. To daje w Polsce procenty w wyborach.
Teraz Jarosław Kaczyński zabrał się do atakowania p. Donalda Tuska. Uznałem to za majstersztyk. Przecież p. Tusk w Polsce łatwo zostałby prezydentem - więc trzeba Go trzymać z daleka od Polski. Najlepiej: przedłużyć mu kadencję w Radzie Europejskiej. Tam była masa konkurentów - bo to wysoko płatne zajęcie. Jednak PiS jest w Unii znienawidzony. Więc to genialne zagranie: "Atakujemy Tuska - a ci idioci federaści nam na złość go wybiorą!".
Co się i stało.
Wynik 27:1 był tragiczny. Cóż: Geniusz Taktyki Jarosław Kaczyński zamierza zapewne wyprowadzić Polskę z Unii - i zrobił do tego znakomita przygrywkę.
I tu dostałem w łeb!
Jarosław Kaczyński ogłosił, że nie ma najmniejszego zamiaru wyprowadzać Polski z UE. Nie ma też zamiaru poprzeć panny Maryny Le Penówny na prezydenta Francji...
Gdyby powiedział tylko to drugie - uznałbym, że to kolejne genialne zagranie: atakujemy pannę MLP - i już w oczach federatów staje się Ona znacznie przyjemniejsza i bardziej strawna. Ale pierwsza część zdania...
Jarosław Kaczyński nie przeprowadzał żadnej genialnej perwersyjnej operacji. Po prostu ze starczą złośliwością nienawidził p. Donalda Tuska - i robił wszystko, by mu zaszkodzić. A więc zapewne uważał również zamach w Smoleńsku za coś realnego. Polska rządzona jest przez ponuraka, który po śmierci bliźniaka oszalał.
I to jest dramat.
ZOBACZ: Janusz Korwin-Mikke SZOKUJE: Dla kobiet duży biust jest ważniejszy niż inteligencja