JANUSZ KORWIN MIKKE

i

Autor: Piotr Grzybowski Janusz Korwin Mikke

Janusz Korwin Mikke w "Super Expressie": G***o chłopu, nie zegarek!

2018-06-19 5:35

Ten felieton nadesłałem z opóźnieniem, bo kolejkowałem na poczcie. Za komuny w kolejkach stało się nieraz dłużej.

Obecnie jednak poczta obsługuje ponad dziesięć razy mniej klientów: istnieją e-maile i SMS-y, prawie wszystko można załatwić bez pieczątki, wysyłając skan dokumentu, istnieją prywatne poczty, przesyłki kurierskie, a przelewy i opłaty załatwia się na ogół przez telefon lub komputer. A liczba czynnych okienek na tej poczcie taka sama jak 30 lat temu!
To dlaczego na poczcie nadal są kolejki?!
W zasadzie nie musiałem w tej kolejce stać. Mogłem siedzieć. Wziąłem numerek i czekałem, aż system wyświetli mój numer i skieruje do właściwego okienka (wszystkie okienka wykonują wszystkie czynności!).
Za „komuny” kolejka stała przed każdym okienkiem. I zanim załatwiony klient odszedł, już następny podsuwał swoje dokumenty panience z okienka. Ułamek sekundy!
Teraz panienka po załatwieniu klienta moment odpoczywa, potem naciska guzik, potem wyświetla się numerek i słychać brzęczyk. Teraz chwila na dostrzeżenie tego (a klient może akurat coś czytać, rozmawiać przez telefon, lub po prostu się zagapić) potem rozejrzenie się, do którego okienka podejść – i teraz jeszcze kilkanaście kroków...
Każdy jako tako obeznany z teorią kolejek (jest taki dział matematyki!) bez wahania orzeknie, że gdyby nie ten system, na tej poczcie kolejek w ogóle by nie było! Ale cóż, „czas to pieniądz” tylko w kapitalizmie. U nas musi być nowoczesność – i w polu i w zagrodzie...
Piszę to w poczuciu beznadziejności. Nikt tego nie potraktuje poważnie – bo jakże to? Poczta wydałaby na ten system ciężkie miliardy, zapewniając najprawdopodobniej swoim urzędnikom za dostawę tego sprzętu ciężkie łapówki – i teraz miałaby się przyznać, że było to zbędne, a nawet szkodliwe?!
Mowy nie ma!
A poza tym w kolejce siedziały prawie wyłącznie emerytki. Siedziałaby taka w domu bezużytecznie – a tak siedzi z upoważnieniem od zięcia i ma poczucie, że jest potrzebna, a nawet ważna! Poczta po prostu zaspokaja istotną ludzką potrzebę – i tyle.
A w ogóle to jak instytucja jest państwowa, to kolejki muszą być! Bez tego urzędnicy nie czuliby się ważni i dowartościowani. I ludzie by nie czuli, że właśnie załatwili coś ważnego.
„I to by było na tyle” – jak mawiał nieodżałowany Jan Tadeusz Stanisławski.