Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji ujawnia nam, że po jesiennych wyborach mogą się odbyć rozmowy koalicyjne z PiS, ale też z PO. - Sami nie będziemy mieli samodzielnej większości - mówi nam polityk. I zaznacza, że w negocjacjach ważne będą postulaty programowe.
Korwin-Mikke: Targi będą ciężkie
- Trzeba zobaczyć, która strona więcej zaproponuje z naszego programu. To będą ciężkie targi, bo nam nie zależy na posadach, tylko na programie. Jeśli idzie o światopogląd, to jest nam zdecydowanie bliżej do PiS, gospodarczo niestety nie - dodaje poseł Konfederacji. Co na to rządzący? Czy widzą np. lidera Konfederacji Sławomira Mentzena (37 l.) w rządzie? - Mentzen byłby dobrym eksperymentem na stanowisku ministra finansów - zaznaczył w Radiu Plus Janusz Kowalski (45 l.), wiceminister rolnictwa w rządzie ZP. - Ludzie, którzy mają podobne poglądy powinni ze sobą współpracować - zaznaczył. Pomysł Kowalskiego pokazuje, jak Zjednoczona Prawica może sobie zagwarantować ewentualną większość w nowym parlamencie. Krzysztof Sobolewski (45 l.) z PiS pytany w Radiu Plus o to, czy brana jest pod uwagę koalicja z Konfederacją, mówi tajemniczo: - Gdyby mierzyć zdolności koalicyjne PiS tym, jakie otrzymujemy i ile otrzymujemy sygnałów z różnych środowisk, to w tej chwili mamy największą zdolność koalicyjną - stwierdził Sobolewski.
Taka koalicja zakończy się z hukiem?
Eksperci nie mają wątpliwości, że koalicja PiS-Konfederacja jest możliwa. - Będzie ona jednak burzliwa, krótka i zakończy się z hukiem - przewiduje politolog prof. Antoni Dudek. - Taka to już natura polityczna Jarosława Kaczyńskiego, że swoich koalicjantów śmiertelnie kąsa niczym skorpion i Konfederaci doskonale zdają sobie z tego sprawę - kwituje Antoni Dudek.