Ćwierć wieku temu p. Lech Wałęsa, gdy ludzie domagali się wprowadzenia wolnych sobót, powiedział: "Jak się wprowadzi kapitalizm, to sami będziecie chcieli pracować w soboty, a nawet w niedziele...". Niestety: w Polsce nie wprowadzono kapitalizmu, tylko powiększono socjalizm. Każdemu wypłaca się jakieś zasiłki, "za darmo" zapewnia szkołę i lekarza... No, to zarabiamy mało. I proszę nie narzekać!
Słyszę właśnie piosenkę o tym, jakim okropnym dniem jest poniedziałek - bo potem cały tydzień trzeba pracować. Natomiast wspaniałym dniem jest piątek - bo potem można nie pracować. Więc proszę mi nie mówić, że Polacy chcą pracy. Polacy - i w ogóle Europejczycy - pracować nie chcą. A dlaczego? Bo nie widzą efektów. W normalnych czasach, gdy w Polsce istniał kapitalizm - czyli w zaborze rosyjskim gdzieś 1885-1911 - robotnikowi płacono dniówkę. Przychodził płatniczy, liczył, ile robotnik zrobił lub ile godzin pracował - i wypłacał. Jak nie pracował - to nic nie dostawał. Więc człowiek widział, że dochody pochodzą z pracy.
Dziś człowiek pracuje - a zarobek dostaje za 30 dni. To nie widzi tego związku. I nie chce pracować! Jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach. Taki drobiazg - sposób wypłaty za pracę - a jak zmienia stosunek do pracy!
Idziemy dalej. Jeśli Polak głosuje za 500 plus to znaczy, że chce zarabiać mniej. Bo, jak to powtarzam niezmordowanie: "rząd" nie ma żadnych własnych pieniędzy. "Rząd" ma tylko NASZE pieniądze. Więc może nam dać tylko NASZE pieniądze - minus koszt poboru podatku i koszt rozdawnictwa. Ot, właśnie "rząd" oznajmił, że musi przyjąć do roboty 7000 nowych urzędników. Ci ludzie mają swoje rodziny. Tym samym na mapie Polski pojawiło się nowe miasteczko, wielkości mojego Józefowa - żyjące na koszt ludzi uczciwie pracujących. Rozumiecie Państwo: wzięliśmy na swoje barki koszt utrzymania nowego miasta!
Ale to na początek. Jestem pewien, że niedługo okaże się, że nie jest to 7000, a 27 000. Czyli na utrzymaniu będzie cały Radom. Ale, co ciekawe: by żyć coraz lepiej, wcale nie potrzeba coraz więcej zarabiać! Wystarczy, by ceny zaczęły spadać. A na to, by ceny zaczęły spadać, trzeba obniżać podatki. Tymczasem kolejne "rządy" podatki podwyższają.
I właśnie dlatego 120 lat temu, przy raczkującej technice, robotnik mógł utrzymać na przyzwoitym poziomie niepracującą żonę i pięcioro dzieci. Bo był tylko jeden podatek: 7 proc. A dziś nie może... I dlatego musimy wyjść z socjalizmu. Wrócić do normalności!
Zobacz: Tadeusz Cymański: Nie ma dzieci gorszego sortu!