PO obiecywało rozliczyć koalicję PiS-LPR-Samoobrona. Oczywiście: nie rozliczyła. PiS obiecywało rozliczyć PO razem z PSL- em. I co? Obiecywało... Przypadek?
Żaden przypadek. Taka była umowa „Okrągłego Stołu”. Brzmiała: „Raz rządzimy my raz wy; niech głupi Polacy myślą, że mają jakiś wybór. Kto wygra wybory, ten bierze kasę i kradnie, ile potrafi. Reszta kasy czeka na zwycięzcę. Natomiast niezależnie od tego, kto wygra, idziemy do Unii Europejskiej i budujemy euro-socjalizm”.
Pewnie, że budują! Gdyby nie socjalizm, nie można byłoby tyle kraść. Jakby wszystko było prywatne to właściciel nie dawałby się okradać. Jak większość jest państwowa lub „społeczna” to można kraść ile wlezie... że co? Że to można kontrolować? „A kto skontroluje kontrolujących?” - pytali roztropnie Rzymianie.
Cala ta „afera Srebrnej” to żadna afera. To znaczy: teraz, to żadna afera. 25 lat temu to była poważna afera, gazety opisywały dokładnie ile PC (przodek PiS) ukradło, były publikowane schematy, jak PC to kradło. I co? I nic.
Teraz to już przedawnione.
Przedawnione, więc PO i PiS uzgodniły, że prasa ma o tym bębnic przez kilka tygodni – tak długo, by ludzie zapomnieli o prawdziwej mega-aferze: z Polską Grupą Zbrojeniową.
Te wieżowce na Srebrnej... Albo inwestycja by się udała i PiS zarobiłoby parę milionów albo, by się nie udała i klienci banku straciliby parę milionów. Natomiast zbrojenia to afera na kilkanaście miliardów rocznie. To jest jedna Wielka Afera. W której maczają paluszki WSZYSTKIE partie „Okrągłego Stołu”. I Banda Czworga (PSLD i POPiS) panicznie boi się, że przez te głupią aferę p. Bartłomieja Misiewicza ktoś zacznie zaglądać w rachunki PGZ.
I będzie klops.
Możecie Państwo oczekiwać, że będą teraz odpalane kolejne petardy tak silne, że nawet mój foksterier by się przestraszył. Będzie wiele hałasu o nic. Byle był hałas, zamęt i zgiełk.
I byleby nikt nie pytał, ile miliardów zmarnowali politycy, urzędnicy i generałowie po to, by politycy, urzędnicy i generałowie mogli ukraść paręset milionów.
Bo aby ukraść milion, trzeba dziesięć milionów zmarnować...
I to jest dopiero tragedia!