Janusz Korwin Mikke nieraz wypowiadał się na temat kobiet, teraz postanowił przy okazji swoich rozważań o otaczającej nas rzeczywistości ocenić męską urodę na warsztat wziął... siebie i Antoniego Macierewicza.
Lider Nowej Prawicy napisał, że woli być uznawany w sprawie Smoleńska za rosyjskiego agenta, niż być wyznawca teorii sztucznej mgły: „Wolę być pomawiany o bycie rosyjskim agentem niż stawiany w jednym szeregu z wyznawcami wiary w sztuczną mgłę, Wielki Magnes, Wielką Bańkę z Helem i inne kretynizmy, w które swoim zwolennikom kazał wierzyć WCzc.Antoni Macierewicz?”.
Czytaj: Korwin–Mikke: Wprowadźmy embargo na prostytutki z Rosji! Na złość Putinowi!
Korwin Mikke uważa, że nie jest przystojny. Ma rację?
Jak zaznaczył ruski agent może być człowiekiem o zdrowych zmysłach, a nawet niezwykle inteligentnym, bo to podoba się kobietom: „Natomiast jaka dziewczyna spojrzy na faceta bredzącego o paru tysiącach cystern z helem?”. Zdaniem Korwin Mikkego taki ktoś musi być przystojny, a on nie jest. W jego wypadku skoro nie uroda to inteligencja musi przyciągać kobiety: „Ja, niestety, urodę mam przeciętną. Muszą więc nadrabiać, udając, że jestem inteligentny”. A Wam, Korwin Mikke się podoba jako mężczyzna? Czy jednak Antoni Macierewicz jest przystojniejszy?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail