Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Piotr Grzybowski

Janusz Korwin-Mikke: Ale drogo!

2017-12-12 3:00

Wszystkie znane mi panie domu narzekają na drożyznę. Nie chodzi tylko o masło - ale o całokształt. Wszystko drożeje. W górę idą również... średnie zarobki. Z tą różnicą, że podwyżkę ceny żywności widzimy - natomiast w podwyżkę średnich zarobków nikt normalny nie wierzy.  

Przeczytałem niedawno artykuł wyjaśniający, jak GUS fałszuje średnie zarobki. Artykuł wyjaśnia też, DLACZEGO Główny Urząd Statystyczny to robi.

Robi to, bo jest organem rządowym, a więc zależy od polityków. Wiecie Państwo, po czym poznać, że polityk kłamie? Po tym, że otwiera usta. I to samo muszą robić ludzie będący na łaskawym rządowym chlebie (jeśli chcą utrzymać się na dobrze opłacanej posadzie). Otóż "rząd" ma interes w tym, żeby oficjalne średnie zarobki były wysokie. Bo od tego uzależnione są podatki, opłaty, a nawet grzywny nakładane na obywateli.A dlaczego ceny idą w górę?

Cóż: "rząd" naobiecywał i nadawał. Obniżył wiek emerytalny - jak najbardziej słusznie. Z tym że trzeba było postawić pod sąd koalicję PO-PSL, która ten wiek wbrew prawom Boskim i ludzkim podniosła. Tego, OCZYWIŚCIE, nie zrobiono. Dlaczego? Bo byłoby to zakwestionowanie zasady, że parlament może zrobić z nami co chce.

Przyznał każdej kobiecie alimenty na drugie i dalsze dzieci. Nie widzę powodu, by przeciętny Kowalski płacił miesięcznie te 700 złotych na dziecko, którego nie zmajstrował i którego nawet nie zna. Te alimenty muszą też płacić kobiety!!! Niesamowite. To znaczy: niesamowite jest, że nie protestują. Żeby zmuszać kobiety do płacenia alimentów... W głowie się nie mieści. Ale Polki mają wbite w główki, że jak "rząd" prowadzi "politykę socjalną" - to dobrze. Oczywiście: my płacimy te 700 zł nie tylko na nie swoje dzieci. Na dzieci płacimy 500 zł. 200 zł idzie na tych urzędników, którzy zdzierają z nas te pieniądze - i na urzędników rozdających te 500 zł, sprawdzających, czy dane dziecko się kwalifikuje itd. Trudna, odpowiedzialna praca - więc musi być wynagradzana.

Nie wątpię, że PiS oddelegował na te posady swoich Najlepszych Ludzi.

A żeby zdobyć te pieniądze, trzeba nałożyć podatki. Na przykład troszeczkę podnieść akcyzę od benzyny. Kierowca rozwożący pieczywo do sklepu dolicza to do rachunku. Sklep dolicza to do ceny bułeczki. I my za to płacimy, kupując te bułeczkę.

Prosta sprawa. To 500+ NAPRAWDĘ nie bierze się znikąd...

Zobacz: Nowy rząd Mateusza Morawieckiego. Kto wszedł w skład gabinetu premiera? PEŁNA LISTA NAZWISK