Jan Wróbel: - Zawszę wolę, żeby ludzie mieli trochę za dużo praw, niż mieli ich deficyt. I nawet jeżeli firma mogłaby zwolnić pracownika za poglądy niezgodne z jakąś „misją” firmy, a jakiś drukarz odmówić druku ulotek LGBT, to trzeba sobie zadać pytanie, czy to jest mądre. No, nie jest. Jak tak dalej pójdzie, to stomatolog też zacznie inaczej traktować pacjentów o poglądach innych, niż te jego. Nauczyciele inaczej podejdą do dzieci, które mają rodziców w KOD, a inaczej do tych w kole Radia Maryja. W sytuacji ogólnonarodowej histerii powinniśmy jednak dbać, by nie cała rzeczywistość była politycznie podzielona. Chcemy bronić praw mniejszości to pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy jedną, wielką mniejszością. I brońmy nawzajem swoich praw. Nawet przed IKEĄ.
Co ciekawe, te postępowe agendy najlepiej rozwijają się w najbardziej kapitalistycznych koncernach, nastawionych na zysk. Koncerny nie chcą być postrzegane jako ktoś, kto tylko zarabia pieniądze. Nie podoba mi się trend sugerujący, że człowiek w miejscu pracy jest kimś innym, niż pracownikiem. Wolałbym też, byśmy nie wyprzedawali naszej specyfiki kulturowej tylko ze względu na różne podniety zagranicznych czy nawet polskich zarządów. Pracownik ma prawo być katolikiem, a nawet narodowym fundamentalistą. Nie ma obowiązku kogoś takiego prywatnie lubić, ale pracownik nie powinien być poddawany presji pracodawcy ze względu na poglądy.
Jan Wróbel po zwolnieniu pracownika koncernu: Brońmy naszych praw, nawet przed IKEĄ
2019-07-02
6:45
Nawet jeżeli firma mogłaby zwolnić pracownika za poglądy niezgodne z jakąś „misją” firmy, a jakiś drukarz odmówić druku ulotek LGBT, to trzeba sobie zadać pytanie, czy to jest mądre. No, nie jest. Jak tak dalej pójdzie, to stomatolog też zacznie inaczej traktować pacjentów o poglądach innych, niż te jego.