TV
Pogoda
Wideo
„Super Express”: – Marek Kuchciński podał się do dymisji. To dobra decyzja?
Jan Pospieszalski: – Sprawa jest jasna. Jeżeli formacja polityczna szła do władzy pod hasłami czystości i przejrzystości życia publicznego, to musi tych zasad przestrzegać. Nie może być tak, że obowiązują podwójne standardy. Z tego punktu widzenia, gdy nastąpił kryzys, należało reagować. I dymisja jest jedynie słusznym wyjściem. Nawet wtedy, gdy dotyczy bardzo doświadczonego i zaufanego polityka. Od zasad nie może być żadnych odstępstw. Tu nie ma dla mnie wątpliwości.
– Opozycja bardzo ostro krytykuje Bizancjum stworzone przez marszałka Sejmu.
– Akurat opozycja nie ma prawa w tej sprawie grzmieć.
– Dlaczego? Krytyka jest chyba jej prawem?
– Krytyka jest zbójeckim prawem opozycji na całym świecie. Pamiętamy jednak, jak w Polsce wyglądały rządy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Bizancjum wtedy było znacznie większe niż dziś. I z tego punktu widzenia politycy opozycji, zanim skrytykują marszałka, powinni sami spojrzeć w lustro. Albo przypomnieć sobie słowa o widzeniu drzazgi w oku brata i niedostrzeganiu belki we własnym. Warto pamiętać tu jeszcze o jednej, niezwykle istotnej rzeczy.
– Jakiej?
– Chodzi o reakcję na sytuacje kryzysowe. Pamiętamy rządy PO. Wtedy na takie sytuacje często reakcji nie było. W przypadku PiS te standardy są dużo wyższe. Są zarzuty? Jest dymisja! To ważne, by te standardy obowiązywały wszystkich, nie tylko polityków, ale też urzędników, przedstawicieli spółek Skarbu Państwa. W sprawie marszałka Kuchcińskiego reakcja była wzorcowa.
