Pomysł premiera, aby uzusowić umowy śmieciowe, to jedynie kropla w morzu potrzeb. Jedynym jego pozytywnym elementem jest uszczelnienie systemu emerytalnego. Problem polega jednak na tym, że jest to rozwiązanie powierzchowne, które w dużej mierze odbije się na zwykłych pracownikach. Poza tym naprawia tylko część zjawiska zwanego umowami śmieciowymi, a nie tędy droga. Potrzeba rozwiązań całościowych. Jeśli premierowi zależy na dobrym rozwiązaniu, powinien przede wszystkim sprawić, aby umowy o pracę nie były obciążone kosztami uzyskania przychodu. To zachęciłoby pracodawców o zatrudniania na bardziej stabilnych warunkach niż teraz.
Jan Guz
Przewodniczący OPZZ