
Sławomir Mentzen był gościem "Wieczornego Expressu", gdzie rozmawiał z Kamilem Szewczykiem między innymi na temat wyborów prezydenckich 2025. Polityk Konfederacji podkreślił, że do tej pory prezydenci nie korzystali z przysługujących im uprawnień.
- To nieprawda, ze prezydent nic nie może. Prezydent może bardzo dużo tylko, niestety, poprzedni prezydenci nie korzystali ze swoich uprawnień. Ja zamierzam z nich korzystać - stwierdził.
Jakim prezydentem byłby Sławomir Mentzen?
Kandydat Konfederacji podkreślił w rozmowie z Kamilem Szewczykiem istotną rolę Rady Gabinetową, którą sam zwoływałby jak najczęściej, a ministrowie nie mieliby lekko! Na bieżąco musieli zdawać relację z prac swoich resortów.
- Poprzedni prezydenci zwoływali Radę Gabinetową po 2-3 razy na kadencję, co jest pewnym nieporozumieniem. rada Gabinetowa polega na tym, że prezydent może zaprosić do siebie członków rządu i omawiać z nimi ważne sprawy. On prowadzi to spotkanie, udziela głosu, odbiera głos. Ja będę regularnie, może nawet co tydzień zwoływał Radę Gabinetową i będę po kolei każdego ministra przepytywał z tego, nad czym w tej chwili jego ministerstwo pracuje - powiedział.
Sławomir Mentzen dodał, że jeśli jakaś ustawa by mu się nie spodobała, ministrowie dostaliby ultimatum: albo zostanie zmieniona albo jej nie podpisze. Według niego prezydenci za długo czekają z ingerencją w ustawy, a on chciałby się angażować w proces legislacyjny. Zapowiedział także dwie rewolucje.
- Jeżeli uda mi się wygrać te wybory, dojdzie do dwóch rewolucji. pierwsza to koniec Po-PiS-u, koniec tego systemu, w którym żyjemy od 20 lat; a druga to zmiana systemu politycznego w Polsce i przesunięcie ciężaru władzy w kierunku prezydenta - mówił w "wieczornym Expressie".
Sławomir Mentzen ocenia swoje szanse
Kamil Szewczyk zapytał swojego gościa, czy zamierza udzielić swojego poparcia Karolowi Nawrockiemu, jeśli sam nie dostanie się do II tury wyborów prezydenckich. Jak się okazuje, Sławomir Mentzen nie chce się nad tym zastanawiać - woli skupić się na swojej kampanii.
- Mam wielką nadzieję i wkładam bardzo wiele wysiłku, aby wejść do II tury. Jestem pełen optymizmu, choć na razie ta szansa jest mimo wszystko nieduża. Dystans do Karola Nawrockiego jeszcze duży, ale mam jeszcze dwa i pół miesiąca kampanii, zamierzam bardzo ciężko w tym czasie pracować. Mam nadzieję, że uda mi się ten dystans zmniejszyć - skwitował.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Sławomir Mentzen: