"Super Express": - Po zastrzeżeniach prezydenta posiedzenie komisji sprawiedliwości w sprawie zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa zostało wstrzymane. Czy oznacza to koniec prac nad projektem?
Patryk Jaki: - Absolutnie nie! Informacje o tym, że rzekomo pod naciskiem Kancelarii Prezydenta wstrzymujemy pracę nad reformą, są wyłącznie faktami medialnymi. Prace będą kontynuowane. Nie można mówić o jakiejkolwiek reformie wymiaru sprawiedliwości bez zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa.
- Ale czy ona nie powinna iść dalej - na przykład w kierunku wyboru sędziów KRS przez obywateli, a nie polityków?
- Jak najbardziej jestem zdania, że sędziowie powinni być wybierani w wyborach powszechnych. Aby tak się stało, konieczne są jednak zmiany w konstytucji. Dopóki nie mamy większości konstytucyjnej, lepiej, aby członków KRS wybierał Sejm, który jest wybierany przez ludzi, niż korporacja, która wybiera się sama.
- Sejm jest wybrany demokratycznie, ale jednak jest władzą ustawodawczą. Sędziowie, którzy wczoraj protestowali, a także opozycja mówią o zachwianiu zasady trójpodziału władzy.
- Mamy władzę ustawodawczą i wykonawczą, którą można krytykować, wymieniać, kontrolować, i władzę sądowniczą, której nie można krytykować, wymieniać czy nawet sprawdzać oświadczeń majątkowych. To właśnie zachwianie trójpodziału władzy i my chcemy jej równowagi. Korporacja sędziowska miała 28 lat na gruntowną reformę i zamiast lepiej, jest ciągle gorzej. Najwyższy czas na mocną zmianę. Sądy mają działać szybciej i być bliżej obywatela.
- No dobrze, o patologiach w sądach media informują od lat. Pozostaje jednak pytanie, czy akurat zmiany w KRS są dobrym lekarstwem. Czy nie lepiej na przykład zająć się problemem niekompetentnych biegłych, na podstawie opinii których ludzie skazywani byli na wyroki więzienia?
- Jedno drugiego nie wyklucza. Mamy nową ustawę o biegłych, o syndykach, o komornikach. Naprawdę chcemy kompleksowej i systemowej reformy wymiaru sprawiedliwości. Jednak powtórzę - żadna reforma wymiaru sprawiedliwości nie będzie możliwa bez zmiany KRS. Każdy, kto będzie chciał ją zablokować, będzie odpowiedzialny za utrzymanie patologii w sądach.
Zobacz także: Jarosław Flis: Darowanie Tuskowi to dla PiS zdrada