Kaczyńska zawiozła starszą córkę Ewę (16 l.) do gdyńskiej stadniny. Gdy pociecha zajmowała się końmi, Marta z synem udała się na przechadzkę po pobliskim lasku. W pewnym momencie jej wzrok przykuł rudy kocurek.
Być może dlatego, że prezentował się zupełnie jak Feliks, czyli jeden z kotów, którym opiekuje się jej stryj. Marta spędziła sporo czasu obserwując rudzielca i pokazując go siedzącemu w wózeczku synowi. A ten z uśmiechem przyglądał się kiciusiowi. Cóż, może pewnego dnia, tak jak i słynny dziadek stryjeczny, czyli prezes PiS, będzie wielkim miłośnikiem puchatych mruczków?
ZOBACZ TEŻ: Jarosław Kaczyński ma nowego przyjaciela. Prezes PiS karmi cudzego kota!
ZOBACZ TEŻ: Żwirek dla kota prezesa pod ochroną byłych agentów z GROM [WIDEO]