Zbigniew Grycan. Milioner zaszczepił się bez kolejki

i

Autor: EAST NEWS Zbigniew Grycan. Milioner zaszczepił się bez kolejki

Jak nie Janda, to Grycan. Jak nie patologia, to państwo z tektury - Tomasz Walczak o akcji szczepień

2021-01-09 7:35

Szczepienia przeciwko koronawirusowi trwają ledwie dwa tygodnie, ale już śmiało można powiedzieć, że cały ten proces jest skondensowaną Polską z jej niemocą państwa i patologiami życia społecznego.

Z jednej strony, bulwersowani jesteśmy kolejnymi odsłonami skandalu szczepionkowego na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie kilkadziesiąt osób ze świecznika zaszczepionych zostało poza kolejnością. Choć szczepionek nadal nie może się doczekać personel medyczny, najbardziej narażony na zakażenie koronawirusem, szczepionek nie zabrakło dla znanych artystów, przedsiębiorców czy po prostu milionerów.

Oprócz takich postaci jak Krystyna Janda, Andrzej Seweryn czy Wiktor Zborowski w spekulacji deficytowym towarem brali udział choćby Zbigniew Grycan i jego urocza małżonka. Wszyscy oni stanowią dowód na to, że w Polsce na loterii życia wygrać mogą tylko ludzie sytuowani i dobrze ustosunkowani. Rzymski komediopisarz Plaut pisał, że wybrańcy bogów umierają młodo. Nadwiślańscy nadludzie mogą raczej cytować poetę Marcina Świetlickiego i śmiać się nam w twarz: „Popatrzcie na nas, jesteśmy starzy, piękni i bogaci. Popatrzcie na nas. To dobrze, żeśmy młodo nie umarli”.

Jakby tego było mało, polski rząd przy okazji akcji szczepień po raz kolejny postanowił dowieść, że nie da się w Polsce dobrze zorganizować nawet jednej rzeczy. Po kompromitacji związanej z przygotowaniami do jesiennej fali koronawirusa wydawało się, że przynajmniej tu rządzący staną na rzęsach, by dowieść swej skuteczności. Niedoczekanie.

Choć od początku listopada, kiedy ogłoszono stworzenie szczepionki na koronawirusa, był czas na przygotowania, opracowanie strategii szczepień, przetestowanie jej zawczasu i wprowadzenie optymalnych rozwiązań, by szczepić szybko jak najwięcej osób, postanowił wykuwać akcję szczepień w boju. Efekt tego taki, że nie jesteśmy w stanie wykorzystać maksymalnie nawet tej niewielkiej ilości dawek, która dotarła do Polski, by wyszczepieć cały personel medyczny. Tworzą się w dystrybucji szczepionki wąskie gardła, a przygotowane punkty szczepień nie są gotowe na masowe szczepienia. Jeśli nie radzimy sobie z zaaplikowaniem szczepionki jednej grupie zawodowej, jak chcemy szybko wyszczepić 20 mln Polaków, by koszmar zwany pandemią w końcu przerwać?