"Super Express": - Rekonstrukcja nie wszystkim się spodobała. Część środowisk wspierających waszą partię, a nawet niektórzy pańscy koledzy i koleżanki z partii nie ukrywają oburzenia odwołaniem Antoniego Macierewicza. Mówią o lewac- twie lub agenturze WSI, które stoją za odwołaniem szefa MON. PiS został zinfiltrowany przez wrogie siły?
Jan Maria Jackowski: - Nie komentuję szczegółów i tła odejścia z rządu pana ministra Antoniego Macierewicza, aż do chwili kiedy on sam się w tej kwestii nie wypowie. Pojawiają się, oczywiście, spekulacje, wróżenie z fusów.
- I atmosfera niezrozumienia. Nie boi się pan buntu części waszego elektoratu, który nie może się pogodzić z dymisją ich ulubieńca?
- Rzeczywiście, znaczna część naszego elektoratu wyraża zaniepokojenie. Do mnie i mojego biura senatorskiego dzwonią ludzie, którzy nie do końca rozumieją dokonane zmiany. To, czy po zajęciu stanowiska przez samego ministra lub w związku z innymi okolicznościami te nastroje się utrzymają, trudno powiedzieć. Byłbym jednak powściągliwy w komentarzach. Z tej prostej przyczyny, że nie znamy stanowiska samego Antoniego Macierewicza.
- A czy ono jest ważne? Partia zdecydowała, sprawa zamknięta.
- Ja go osobiście bardzo cenię za jego heroiczną postawę w okresie PRL. Doliczyłem się wręcz, że w tym roku będzie obchodził złoty jubileusz swojej działalności politycznej. W 1968 w związku z wypadkami marcowymi objawił się w opozycji antykomunistycznej.
- 50 lat w branży i taki prezent!
- Nie wiem, jakie było tło tych decyzji. Dobrze, żeby pan minister wypowiedział się w tej materii i określił swoje plany polityczne na przyszłość. Wiele osób oczekuje takiej deklaracji.
- PiS ma jakieś plany, jak zagospodarować Antoniego Macierewicza? Jakieś eksponowane stanowisko?
- O to trzeba pytać kierownictwo partii. Nie wiemy też, jakie są plany samego pana ministra i czy jest zainteresowany taką formą aktywności. Chciałbym jednak jeszcze raz podkreślić, że należy mu się ogromny szacunek za okres działalności w opozycji demokratycznej w PRL. Pamiętam go z tamtych czasów jako człowieka, który swoją charyzmą i niezłomną postawą był przykładem dla wielu młodych ludzi.
- Czyli najlepiej, jakby się zajął pisaniem memuarów?
- Tego nie powiedziałem. Jest natomiast pełen energii i dynamizmu, więc sądzę, że jeszcze niejednym politycznym pomysłem nas zaskoczy.
- Na przykład secesją z PiS?
- (śmiech) To już pozostawiam bez komentarza.
Zobacz także: Krystyna Pawłowicz: To agentura usunęła Macierewicza