„Przywracanie samorządności”? Czy raczej wyjęcie spod prawa?
Pod osłoną fraz o samorządności szykuje się zmiana, która według posłanki Klaudii Jachiry, oddaje pełną władzę nad dziką przyrodą w ręce myśliwych, wyjmując ją spod nadzoru państwa. Nowy projekt autorstwa PSL przewiduje ograniczenie kompetencji ministerstwa wobec Polskiego Związku Łowieckiego (PZŁ).
Tusk spotkał się z szefem NATO. Rutte w Warszawie
„Oznacza to samowolę Polskiego Związku Łowieckiego w zarządzaniu zwierzętami, które w świetle obowiązujących przepisów są własnością Skarbu Państwa, czyli wszystkich Polek i Polaków” – komentuje posłanka.
PZŁ poza kontrolą? „Działa na naszym majątku”
„Nie może być tak, że PZŁ jako monopolista wykonuje zadania na własności Skarbu Państwa, a pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą" – mówi Jachira.
„Tę ustawę próbuje się przyjąć pod pretekstem przywracania samorządności. Jestem za samorządnością, ale nie może być tak, że myśliwi – jako monopoliści – wykonują zadania na majątku publicznym, ale nie podlegają żadnemu nadzorowi” – zaznacza.
Transparentność tylko dla wybranych?
Jachira podnosi też wątek braku transparentności: – PZŁ nie publikuje sprawozdań finansowych, mimo że działa na majątku publicznym. Każda organizacja pożytku publicznego to robi. PZŁ nie.
Trzy głosy sprzeciwu. Co dalej z projektem?
Projekt ustawy złożony przez PSL trafił pod obrady Komisji Ochrony Środowiska, gdzie posłanka Urszula Zielińska (KO) zgłosiła wniosek o jego odrzucenie już w pierwszym czytaniu. Wsparli go tylko Klaudia Jachira, Daria Gosek-Popiołek (Lewica) i Piotr Strach (Polska 2050).
„Nie jest jeszcze za późno, by to szkodliwe prawo zatrzymać – apeluje Jachira. Obecnie projekt analizuje podkomisja. Decyzje mogą zapaść w każdej chwili.”
„Dlatego zachęcam do śledzenia prac komisji i reagowania – to dotyczy naszej wspólnej przyrody i pieniędzy publicznych” – dodaje posłanka KO.
