- W 2014 roku czeka nas w Polsce przede wszystkim cała seria wyborów. Ze zdarzeń dających się przewidzieć właśnie te wybory będą najważniejsze.
Zacznie się od wyborów europejskich. Oczywiście nie będą one miarodajne dla nastrojów społecznych - ich wynik jest zawsze inny niż wynik wyborów do parlamentu znajdującego się w Warszawie przy ul. Wiejskiej.
Zobacz: Prezydent Komorowski chce nazw dla autostrad
Zdefiniują jednak sytuację. Mam na myśli to, że pokażą, które partie pozostają w grze, które przebiły się do peletonu, a które znajdą się w ogonie.
Pokażą także, które mają wewnętrzne spięcia ze względu na słaby wynik, a które skonsolidują się w zaufaniu do swojego przywództwa.
Z tego punktu widzenia traktuję rok 2014 jako przedsionek do kolejnych lat, w których rozegrają się głosowania najważniejsze dla obywateli.
Przewiduję, że o te głosy rozegra się gorąca, naprawdę brutalna walka polityczna. Ona już się rozpoczęła. A to, co obserwujemy, będzie się wraz z upływem czasu nasilać.
Jacek Żakowski
Publicysta "Polityki"