Express Biedrzyckiej

Jacek Rostowski wprost: Szalejąca drożyzna, która wymknęła się spod kontroli

2022-10-03 9:15

Jacek Rostowski, były wicepremier i minister finansów gościł w "Expressie Biedrzyckiej". Polityk został zapytany o obecną sytuację finansową Polski, a także o poziom inflacji i tego, co jeszcze może się wydarzyć w tej kwestii.

W Polsce jest bardzo wysoka inflacja, która jak przewidują eksperci, wcale nie zamierza na razie wyhamować. Do tego Polaków gnębi drożyzna, a do tego dochodzą kłopoty z zakupem węgla i innego opału na sezon jesienno-zimowy.  Jak były wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski określił stan polskiej gospodarki? - Najbardziej przeszkadza ta szalejąca drożyzna, która wymknęła się spod kontroli. To bardzo uciążliwe dla ludzi i niebezpieczne dla całej gospodarki, bo widać, że rząd sięga po nerwowe ruchy. To najbardziej niepokojące. Polityk przyznał, że gdyby polityka PO-PSL była kontynuowana, jeśli chodzi o odnawialne zasoby energii, to dziś Polska nie musiałaby importować węgla. 

W czasie programu został też poruszony pomysł "daniny Sasina", czyli pomysł dotyczący opodatkowania nadmiarowych marż. Zdaniem polityka po głowie dostaną ci, którzy nie powinni. A co z inflacją i podwyżkami stóp procentowych, czy dalsze podnoszenie stóp proc. ma sens zdaniem byłego ministra finansów? - Jesteśmy w jakimś rwącym potoku, toniemy, i co lepiej: złapać za brzytwę czy utonąć? Po pierwsze nie powinniśmy być w takim potoku. Stopy należało podwyższyć wcześniej, znacznie mocniej, wtedy szalejąca drożyzna byłaby mniejsza. Czy dziś należy je podwyższać? Nie wiem - ocenił polityk.

Polityk został zapytany o słowa ekonomisty Bogusława Grabowskiego, który ocenił, że PiS zniszczył gospodarkę na dekady. Czy faktycznie tak jest? - Jestem optymistką, z dwóch powodów. Po pierwsze mamy wielką szansę jeśli chodzi o naprawienie drożyzny w rozbudowie OZE, a druga rzecz to KPO. To dwie rzeczy, których PiS nie może zrobić, bo to sprzeczne z ich ideologią, a trzecia rzecz to przywrócenie praworządności, które jest konieczne by zwiększyć napływ inwestycji do Polski.  

Rostowski został też zapytany o wpis Radosława Sikorskiego. Jak ocenił: - To był nadmiar radości, że ten Nord Stream nie istnieje. No to jest zawsze niebezpieczeństwo, jak się wchodzi na Tiwtter. Ale emocje były szczere i słuszne, a no myślę, że już wiemy wszyscy, by lepiej było tak nie napisać. Konsekwencje? Nie, nie przesadzajmy, to absurd.