Jacek Rostowski uczy się "Bydgoszczy" - chodzi ze ściągawką, ale i na niej są byki!

2014-03-25 15:09

Na naukę nigdy nie jest za późno. Kilka dni temu Jacek Rostowski zamiast "w Bydgoszczy" powiedział "w Bydgoszczu". To bolesny błąd, bo z tego okręgu były minister finansów startuje do Parlamentu Europejskiego. Dlatego teraz polityk PO chodzi ze ściagawką... Jednak i na niej pełno błędów...

Po wpadce ze złą odmianą nazwy miasta na Rostowskiego posypały się gromy. Były minister finansów tłumaczy jednak, że to zwykłe przejęzyczenie.

- Wiedziałem, że Bydgoszcz jest rodzaju żeńskiego, ale w tym wywiadzie skupiłem się trochę na czymś innym i przejęzyczyłem się. Ale dlatego, że się tego nie uczyłem, to przygotowałem sobie ściągę - tłumaczy się teraz w Radiu PiK polityk PO.

Żeby w przyszłości uniknąć błędów, zrobił sobie ściągawkę z odmianą nazwy "Bydgoszcz" przez przypadki. Tyle że i na ściągawce są błędy. Rostowski w kilku miejscach zamiast "Bydgoszcz" napisał "Bygoszcz".

Może nadszedł czas na korepetycje z języka polskiego.