Po przeczytaniu opowieści Isabeli "Isabel" Olchowicz (w tygodniku "Viva" ujawniła swoje nazwisko) nasuwa się jedno pytanie: kim właściwie jest dla niej Kazimierz Marcinkiewicz?
Wszystko przez jeden powtarzający się motyw: "Jestem niezależna zawodowo i finansowo" - to zdanie w pełnej i skróconej o dwa przymiotniki formie pada z ust Isabel kilkakrotnie. Do tego dodać trzeba, jeszcze stwierdzenie "Nie potrzebuję mężczyzny, by się na nim oprzeć" i sielanka, którą jeszcze kilka miesięcy temu "przypadkowo" uchwyciły kamery, zaczyna nabierać nieco bardziej realnych kształtów.
Co jeszcze powinno zaniepokoić Kazimerza? Chociażby to, że Isabel nie spieszy się do ślubu, bo - jak sama twierdzi - nie jest przecież w ciąży i brutalnie szczera odpowiedź na pytanie, czy nie zostawi Kazika dla młodszego mężczyzny.
- Jeśli się na coś decyduję, nie zmieniam zdania. Zawsze istnieje ryzyko, co się zdarzy za 10 lat - stwierdziła Isabel, po czym spuentowała wszystko górnolotnym stwierdzeniem "miłość wiele usprawiedliwia".
Pytanie tylko, czy da to Kazimierzowi do myślenia?
Isabel bawi się Kazimierzem?
2009-07-23
18:47
Wielka miłość Kazimierza Marcinkiewicza postanowiła odkryć nieco karty. Poetka Isabel udzieliła obszernego wywiadu, po przeczytaniu którego można mieć wątpliwości co do przyszłości jej związku z byłym premierem. Miał być ślub, a może być...