Ireneusz Jabłoński: Krytycznie oceniam system, ale też tryb wprowadzania zmian

2013-12-05 3:00

Uznani ekonomiści analizują obecne manipulacje rządu wokół OFE.

"Super Express": - Jak pan odbiera turboprzyspieszenie rządu w sprawie OFE?

Ireneusz Jabłoński: - System emerytalny oparty na OFE jest błędny i bardzo kosztowny. Ale pośpiech w jego zmienianiu, o którym pan mówi, bynajmniej nie służy utrwalaniu porządku prawnego. Tak poważna zmiana powinna być wprowadzona w sposób właściwy dla przyjętych procedur. Przecież o zamiarach rządu wiemy od września. Ta wiedza zmusza nas do zadania pytania o to, co stało na przeszkodzie, żeby tę procedurę przeprowadzić w ciągu kilku miesięcy, a nie kilku czy kilkunastu dni.

- OFE skarżą się, że są poddawane konfiskacie...

- "Konfiskata" czy "skok na kasę" to jest retoryka nieuprawniona, wręcz nieuczciwa. Z powodów formalnych i technicznych. Bowiem - oto podaję powód formalny - zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca 2008 r. pieniądze zgromadzone w OFE nie są pieniędzmi prywatnymi, tylko przynależnymi do sfery publicznej. A w sensie technicznym one już dzisiaj są zdeponowane w obligacjach rządowych i rząd jest gwarantem ich wypłaty. Mamy więc do czynienia z procesem, który pozbawi nienależnej premii czy też prowizji towarzystwa zarządzające OFE, którą one sobie naliczają za to tylko, że w naszym imieniu kupują papiery dłużne Skarbu Państwa, pobierając za to 3,5 proc. prowizji. Tymczasem każdy może w urzędzie pocztowym czy w PKO BP kupić te same papiery, płacąc 0,5 proc. prowizji.

Ireneusz Jabłoński

Członek Zarządu Centrum im. Adama Smitha

Polecamy: To cud! Przeżył 3 dni na dnie Atlantyku w zatopionym statku! ZOBACZ WIDEO