Wersja Kalisza. - Od wczesnej zimy 2013 roku jestem z moją żoną Dominiką w szczęśliwym związku - zapewniał na jednym z portali społecznościowych Ryszard Kalisz. - Inga była moją koleżanką. Nigdy nie byliśmy parą. Chciała mnie złapać na dziecko. Doszło do zbliżenia, nie planowałem tego dziecka - twierdzi polityk.
Ignacy Kalisz urodził się w październiku 2013 roku. Przez kolejne miesiące Kalisz sypiał w domu pod Warszawą u Ingi Pietrusińskiej. - Spaliśmy w jednym łóżku i przyjeżdżał na imprezy rodzinne, nie tylko te związane z Ignasiem. Zastanawiam się, dlaczego nie przyjechał na urodziny Ignasia z panią Dominiką, skoro już z nią był. Do grudnia 2014 roku uczestniczyliśmy również z Ignasiem w uroczystościach rodzinnych Ryszarda Kalisza. Skoro tworzył taki udany związek z panią Dominiką, to dlaczego nie zabierał jej na te uroczystości? Dlaczego nigdy nam jej nie przedstawił? Dlaczego twierdził, że to tylko jego koleżanka, której pomaga w trudnej sytuacji życiowej? - zastanawia się Inga Pietrusińska. - To, co powiedział Ryszard Kalisz o naszej relacji, jest dla mnie szokujące. Rozumiem, że moja rola jako kobiety sprowadzała się do darmowego materaca, który miał umilać mu samotne wieczory. Rozumiem, że z panią Dominiką też sypiał w tym samym czasie - stwierdza. - To on deklarował uroczyście, że pójdzie na kolanach do Częstochowy w podzięce za takiego pięknego i mądrego syna i jego mamę. On obiecywał, że po wygranych wyborach do Parlamentu Europejskiego przeprowadzimy się do Brukseli. Przestrzegam kobiety przed takimi facetami - podsumowuje.
Zobacz: Ryszard Kalisz karmił niemowlaka czekoladkami z likierem!