Hubert Biskupski: Wymiar niesprawiedliwości, czyli największa polska patologia

2012-11-07 3:00

Częstokroć na łamach "Super Expressu" poddajemy krytyce, oczywiście słusznej, rozmaite instytucje państwa i prominentnych przedstawicieli tychże instytucji. W ogniu naszej krytyki znajdowały się obie izby parlamentu wraz z ich częstokroć skompromitowanymi przedstawicielami, premier, ministrowie, NFZ, ZUS, KRUS... Odnoszę jednak wrażenie, że ani tak nielubiani urzędnicy, ani nawet powszechnie pogardzani politycy nie wykonują równie źle swoich obowiązków jak sędziowie.

Sądy są w moim przekonaniu najbardziej zdegenerowaną instytucją naszego państwa. A każdy dzień przynosi nam nowe dowody na ich marność. Wystarczy przypomnieć tylko sąd rodzinny, który odebrał matce dzieci, by oddać je mordercom (dramatyczna historia z Pucka), czy sędziego, który nakazał zatrzymać matkę samotnie wychowującą dzieci, bo kobieta była winna fiskusowi ponad 2 tys. zł (historia z Opola).

Dzisiaj opisujemy tajemnicze zniknięcie Katarzyny W., matki zmarłej Madzi, która przestała się stawiać na komisariacie i na wezwania prokuratury. Choć śledczy potraktowali jej zniknięcie jako ucieczkę i próbę utrudniania śledztwa, sąd wnioskiem o areszt zajmie się dopiero za... dwa tygodnie. Niezrozumiała jest zwłoka katowickiego sądu. Tak samo jak niezrozumiałe jest przewlekłe postępowanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości i żenująco niska jakość wyroków i orzeczeń.

Kilka danych. 51 proc. rozpraw rozpoczyna się w naszym kraju z opóźnieniem. W sądach cywilnych w 2010 roku było ok. 915 tys. spraw zaległych z przeszłych lat, a ponad 2,2 tys. spraw trwało ponad 8 lat. Postępowanie o odzyskanie należności przed sądem cywilnym trwa w Polsce... 830 dni! W 2011 r. złożono do Trybunału Praw Człowieka 4,5 tys. skarg na przewlekłość polskich sądów. Wyroki są najczęściej podważanie podczas rozpraw kasacyjnych, a nie wznowieniowych, a ich przyczyną jest niekompetencja sędziów i ich rażące błędy (raport FOR z 2012 r.).

I to ma być wymiar sprawiedliwości? Chyba raczej niesprawiedliwości!