Lekarze chcą być świętymi krowami. Chcą stać ponad prawem, ponad innymi profesjami, które skrupulatnie są rozliczane z wydatkowania publicznych środków i podlegają opisanym w prawie sankcjom. Postawa lekarzy świadczy o ich nieodpowiedzialności i zwykłej ludzkiej podłości.
A pacjenci? Pacjenci są bezradni. W ramach protestu nie zrezygnują przecież z wizyty u lekarza i z lekarstw. Nie mogą też liczyć na jakąkolwiek pomoc nieudolnego ministra zdrowia czy rządu. Bo wbrew pozorom receptowy protest jest w interesie rządu. Według obliczeń IMS Health po 18 tygodniach tego roku sprzedaż leków na receptę spadła o 18 procent rok do roku. A to oznacza, że budżet zaoszczędził kilkaset milionów złotych. Im dłużej będzie trwało to zamieszanie, tym więcej pieniędzy zostanie w państwowej kasie.
Nie bardzo wiem, jak można odegrać się na lekarzach egoistach, ale rządowi można wystawić rachunek podczas najbliższych wyborów.