Sejmflix i obrady w kinie
Pod koniec ubiegłego roku transmisje obrad Sejmu należały do najbardziej popularnych na polskim Youtube. Obrady wyświetlano nawet w salach kinowych. A liczba subskrypcji sejmowego kanału przyrastała lawinowo. Okazało się jednak, że było to tylko chwilowe zjawisko. Sytuację najlepiej obrazuje liczba wyświetleń podcastu Szymona Hołowni. Pierwszy odcinek odnotował ponad milion odsłon, drugi ponad czterysta tysięcy, trzeci - dwieście, a czwarty opublikowany kilka dni temu zaledwie ponad 50 tysięcy. Do tego dochodzą realne polityczne problemy, jak na przykład kryzys koalicyjny związany z projektami dotyczącymi aborcji. - Mamy do czynienia z bardziej celebryckim produktem, z wielobarwną postacią. Ona musiała kiedyś się skończyć. To co teraz nastąpi będzie smutne dla pana Hołowni. Oczekujemy transparentności, sprawnego prowadzenia obrad. Nie chcemy już tych smaczków i podgryzania - wyjaśnia popularny medioznawca.
Nie chcę żeby Hołownia był smutny
Ekspert dodaje, że osoby, które sekundowały do tej pory Szymonowi Hołowni, teraz mogą się od niego odwrócić. - Czekam pojawią się takie oskarżenia, że jest nieprecyzyjny, że nie chcemy słuchać mądrości marszałka. Facet wiedział w co wchodzi, przecież był już celebrytą. Zna wiele niuansów tej branży - mówi Godzic. Profesor dodaje jednak, że życie polityczne nie znosi próżni, dlatego już wkrótce miejsce marszałka Hołowni w sercach wyborców może zając ktoś inny. - Skończył się jeden Hołownia, to zacznie się drugi. Jest pewne puste miejsce i może je zając ktoś jeszcze dzisiaj nie znany. Ale walczyć może tez Szymon Hołownia - słyszmy od eksperta.
Prawdziwym testem politycznej siły, ale też popularności Szymona Hołowni będą jednak wybory prezydenckie w przyszłym roku. Polityk wielokrotnie deklarował już, ze będzie ponownie ubiegał się o najwyższy urząd w państwie.
NIŻEJ ZOBACZYCIE, JAK MIESZKA SZYMON HOŁOWNIA: