Hofman, Rogacki i Kamiński idą na wojnę z Giertychem

2014-12-10 12:28

Bohaterowie afery madryckiej, byli posłowie PiS Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki skierowali do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie pismo, w którym żądają wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Romana Giertycha. Powód? Wypowiedzi Giertycha pod adresem posłów. Ich zdaniem, albo jest się adwokatem albo politykiem.

"Zwracamy się w imieniu własnym z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec adw. Romana Giertycha w związku z rażącym naruszeniem przez niego w dniach 9-12 listopada 2014 r. § 17 Kodeksu etyki adwokackiej poprzez naruszenie nakazu zachowania umiaru, współmierności i oględności w wypowiedziach dla mediów oraz na portalach społecznościowych, a także § 23b ust. 4 Kodeksu etyki adwokackiej, w ten sposób, iż sporządził, a następnie opublikował - bez zlecenia ze strony klienta oraz wykazując brak elementarnej wiedzy o obowiązujących regulacjach prawnych w omawianej materii - opinię prawną, w której zarzucił wnioskodawcom popełnienie umyślnego przestępstwa, zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 12, polegającego rzekomo na wyłudzeniu od Skarbu Państwa - Kancelarii Sejmu środków pieniężnych w związku z wyjazdami służbowymi wnioskodawców jako posłów" - czytamy w liście podpisanym przez Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego.

Zobacz też: Obrotny Wałęsa z żoną się modli, z nieznajomą relaksuje! [ZDJĘCIA]

Ich zdaniem, Giertych przekroczył swoje uprawnienia jako adwokat wypowiadając się na ich temat, na Facebooku. Na swoim profilu internetowym dokonał oceny prawnej postępowania posłów w kwestii tzw. afery madryckiej - wyjazdu służbowego, za który posłowie pobrali zwrot kosztów przejazdu samochodem, podczas gdy faktycznie polecieli tam tanimi liniami lotniczymi. Według Giertycha, za swoje postępowanie grozi im nawet do 12 lat więzienia za oszustwo.

"Zachowanie takie, pomijając zupełny brak wiedzy merytorycznej na opisywany temat, który niestety adw. Romana Giertycha nie powstrzymał przed pomówieniem wnioskodawców o popełnienie ciężkiego przestępstwa, było podyktowane wyłącznie chęcią 'zaistnienia' w mediach w charakterze adwokata, a więc miało być - kosztem wnioskodawców - formą reklamy działalności zawodowej osoby, która nie uchodzi ani publicznie, ani też w środowisku adwokackim, za eksperta w jakiejkolwiek dziedzinie prawa. Postępowanie adw. Romana Giertycha należy ocenić jako naganne z punktu widzenia zasad etyki adwokackiej, które nie tylko wprost formułują nakaz zachowania umiaru, współmierności i oględności w wypowiedziach dla dziennikarzy, ale także wyraźnie wskazują, że adwokat nie może bez wyraźnej prośby zwracać się do potencjalnych klientów z informacjami o swojej działalności, a tym jest w istocie sporządzanie "opinii prawnej", której nikt u adw. Romana Giertycha nie zamówił. Pobłażanie sytuacji, w której adwokat publicznie wciela się w oskarżyciela i bezpodstawnie pomawia o popełnienie przestępstwa inne osoby, przeciwko którym nawet nie występuje na zlecenie swojego klienta, a więc nie reprezentuje interesów swojego mocodawcy, a jedynie korzysta z okazji do nachalnej autopromocji, w sposób istotny narusza dobre imię i autorytet Adwokatury jako całości"  - piszą posłowie.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Nasi Partnerzy polecają