Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Hochsztaplerzy i szaleńcy chcą „leczyć” koronawirusa - Przemysław Harczuk o szarlatanerii

2020-04-20 11:35

Zadzwonił do mnie dawno nie słyszany kolega i oznajmił, że zamierza wydać książkę, która zawierać będzie „całą prawdę o koronawirusie, który zatrzymał świat”. – Opiszę tam i to, kto nam tego wirusa sprzedał, i kto za tym stoi, jakie siły na tej histerii się wzbogacą. A w droższej wersji do książki dodawany będzie przepis jak się przed zarazą chronić i jak przeżyć jak już się już tego wirusa złapie – mówił. Na chwilę zaniemówiłem. Owszem, mój rozmówca jest wysokiej jakości specjalistą, wirusami zajmuje się na co dzień. Jako wysokiej klasy informatyk niejeden komputer z wirusów „wyleczył”. Z medycyną, biologią, leczeniem ludzi miał jednak do czynienia mniej więcej tyle, co mój kot z Palikotem.

Kłopotliwe milczenie przerwał śmiech kolegi, który stwierdził, że robi znajomym spóźniony 1 kwietnia (bo pierwszego nikt by się nie nabrał). Pomysł na żart średni, ale kogoś to może rozbawiło. To, co znaleźć można w internecie bawi już znacznie mniej. Pomijając sprzeczne ze sobą fake newsy o tym, że a to wirusa nie ma i nigdy nie było, a to, że przesłali go kosmici, bądź wyhodowali zombie i leśne słonie, pojawiają się rzeczy naprawdę groźne. Paniusia z trzema klasami szkoły podstawowej mówi, że trzeba kwarantannę olać, bo zniewolenie w domu groźniejsze jest od koronawirusa, więc najlepiej pójść na zewnątrz i lizać wszystko spotkane na drodze. Szarlatan z tytułem (ale nie medycznym) przekonuje, by nie wierzyć lekarzom, ale zacząć przyjmować witaminki. A znów starsi, skądinąd sympatyczni ludzie wmawiają, że przed koronawirusem ochronią nas przepisy naszych dziadków i babć.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Ok. ziółka, witaminki, naturalne żywienie na pewno nam nie zaszkodzą. Pod jednym warunkiem – że będą stosowane OBOK a nie ZAMIAST rzeczywistych środków ostrożności i prawdziwego leczenia. Szarlatani, którzy niedawno namawiali śmiertelnie chorych ludzi do porzucania chemioterapii, by wyciągać kasę na ,,cudowne terapie”, dziś chcą żerować na koronawirusie. Niczym w kołysance stalinowskiej ojca Kazika: „Handel zagraniczny uprawiają zduni, znają koniunktury, z gawędek babuni”. Tu podobnie – naszym leczeniem zajmować się chce banda hochsztaplerów, nieuków, szaleńców. Zwykłych oszustów. I potencjalnych morderców.