Historia zatoczyła koło

2017-02-25 3:00

Tadeusz Płużański, szef działu Opinie i publicysta "SE", przekazał wczoraj pamiątki po swoim ojcu do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy ul. Rakowieckiej na warszawskim Mokotowie. - Znalazły się w celi, w której Ojciec czekał na wykonanie wyroku śmierci. To szczególny dla mnie dzień, historia zatoczyła koło. Dziękuję dyrektorowi Jackowi Pawłowiczowi i pracownikom muzeum - powiedział.

Tadeusz Płużański senior był żołnierzem Armii Krajowej, więźniem niemieckich katowni: Pawiaka, al. Szucha i obozu Stutthof. Po 1945 r. walczył także z drugim - sowieckim okupantem, w grupie wywiadowczej rotmistrza Witolda Pileckiego, jako prawa ręka ochotnika do Auschwitz. Po trwającym wiele miesięcy ciężkim śledztwie na Rakowieckiej 15 marca 1948 r. został skazany na karę śmierci. W celi śmierci spędził 73 dni, czekając na wykonane egzekucji. Po tym, jak Bierut zmienił mu karę na dożywocie, spędził 9 lat w stalinowskich więzieniach. Po zwolnieniu z Wronek w 1956 r. pracował jako ślusarz. Ukończył studia i został profesorem filozofii, dydaktykiem, autorem 13 książek.

Zobacz: Rafał Trzaskowski w WIĘC JAK: W polityce rzadko wybiera się kogoś, kogo się uwielbia [WIDEO]