Garri Kasparow vs Putin

i

Autor: Mateusz Grochocki/East News; AP/Mikhail Klimentyev Garri Kasparow vs Putin

Warzecha wali w Kasparowa: "Grozi" Putinowi pijąc kawkę a apartamencie

2022-03-11 5:15

"Zapewne wielu z państwa zna ze szkoły taką sytuację. Jest sobie jakiś zbir, który od czasu do czasu spuszcza komuś lanie, a na dodatek wymusza od słabszych haracze. I jest sobie mądrala, bardzo odważny w gębie, który chodzi za nami i namawia: „Weź mu w końcu przywal, przecież nie możesz na to pozwolić, ile to ma trwać, jak się na to można godzić, musisz działać!” - napisał w najnowszym felietonie Łukasz Warzecha.

Interesik pana Kasparowa

Zapewne wielu z państwa zna ze szkoły taką sytuację. Jest sobie jakiś zbir, który od czasu do czasu spuszcza komuś lanie, a na dodatek wymusza od słabszych haracze. I jest sobie mądrala, bardzo odważny w gębie, który chodzi za nami i namawia: „Weź mu w końcu przywal, przecież nie możesz na to pozwolić, ile to ma trwać, jak się na to można godzić, musisz działać!”. A gdybyśmy tym namowom w końcu ulegli, namawiający szybciutko schowa się w najbliższym kibelku i wyjdzie stamtąd dopiero na następnej przerwie. My już wtedy będziemy mieć podbite oko i złamany nos.

Garri Kasparow, były szachowy mistrz świata, z pochodzenia Ormianin urodzony w Baku, zachowuje się od początku konfliktu jak ten właśnie mocny w gębie. Codziennie publikuje na Twitterze – ma ponad 870 tys. obserwujących – płomienne apele o to, żeby NATO ruszyło do boju o Ukrainę. Polska jako kraj udzielający pomocy Ukrainie oraz oczywiście najbardziej zagrożony nigdy się w jego apelach nie pojawia. Ot, jakiś tam obszar obok ukraińskiej granicy, na który ewentualnie spadną rosyjskie rakiety. Pana Kasparowa niespecjalnie to obchodzi, bo on mieszka w Splicie w Chorwacji lub w Nowym Jorku. I coś mi mówi, że w razie gorącego starcia pomiędzy Sojuszem a Rosją wybrałby tę drugą siedzibę. Tak na wszelki wypadek.

Żona ważnego polityka PSL jest Ukrainką. Opowiada, co dzieje się z jej rodziną [TYLKO W SE]

Rozumiem, że pan Kasparow, który kiedyś próbował startować w Rosji na prezydenta i jest wrogiem Putina, bardzo chciałby, aby doszło tam pod wpływem konfliktu do przewrotu. Wtedy mógłby wrócić i znów popróbować wejść do rosyjskiej polityki. Ale to jest jego interes, właściwie interesik. Naszym narodowym interesem jest uniknąć wciągnięcia nas do wojny oraz, jak się tylko da, jej skutków, potężnie osłabiających nasze państwo.

Nie ma wątpliwości, że Rosjanie popełniają na Ukrainie zbrodnie wojenne – jest na to wystarczająco wiele dowodów i relacji, niebudzących wątpliwości. Ale Ukraina toczy też swoją walkę w mediach społecznościowych, a jej celem jest wzbudzenie w nas czy bardziej generalnie – na Zachodzie – emocji, które będą sprzyjać ludziom takim jak Kasparow. Rozumiem to, ale też wiem, że do jakiegoś stopnia jestem manipulowany. Dlatego przestałem podawać dalej informacje o kolejnych holowanych przez traktory czołgach czy atakach na cywilów.

Ta wojna to nie tylko tragedia milionów ludzi i kraju, który chciał normalnie funkcjonować. To również polityczna gra oraz gra na naszych emocjach. Warto o tym pamiętać i – jakkolwiek może to być trudne – zdobyć się na dystans. Polski interes w tej grze to polski interes. Nie interes Ukrainy, Stanów Zjednoczonych, a tym bardziej pana Kasparowa, sączącego kawkę w nowojorskim apartamencie.

Prof. Malicki: Zamknięcie nieba nad Ukrainą oznaczałoby III wojnę światową
Nasi Partnerzy polecają