Hanna Lis: Zapłacą za krzywdę mojej mamy!

2017-11-09 11:22

Hanna Lis (47 l.) nie zamierza odpuścić krzywd, jakie doznała jej ukochana mama. Pani Aleksandra Kedaj została naciągnięta przez człowieka podającego się za przedstawiciela Twojej Komunikacji. Za jego namowami przeniosła ona numer telefonu do firmy. Gdyby chciała zrezygnować z niekorzystnej umowy, musiałaby zapłacić karę w wysokości 1600 zł.

- Zamierzam całą sprawę zgłosić do prokuratury - zapewnia w rozmowie z nami Hanna Lis. Z jej opowieści wynika, że odwiedzający jej mamę akwizytor podał się za pracownika firmy telekomunikacyjnej i zaproponował prezent - nowy telefon z numerem w Twojej Telekomunikacji. Teraz za rezygnację z takiego "prezentu" grozi kara 1600 zł. - Zamierzam całą sprawę zgłosić do prokuratury. To nie jest kwestia tylko mamy czy pieniędzy. Czytałam na forach internetowych dziesiątki postów na temat starszych ludzi naciągniętych właśnie przez tę firmę, nie inne podobne, tylko właśnie przez tę konkretną - mówi pani Hanna w rozmowie z "Super Expressem".

Prezenterka wyznaje, że martwi się o zdrowie mamy, która trzy lata temu doznała zawału i wylewu, a wzmożony stres zwiększa ryzyko kolejnych zawałów. - Ona się tą całą sprawą bardzo stresuje. To jest starsza osoba i jak łatwo się domyślić, czuje się tym wszystkim skonfundowana, oszukana i gdzieś tam poniżona - dodaje i zapewnia, że nie odpuści sprawy, aby już nigdy więcej inne staruszki nie zostały skrzywdzone.

POLECAMY:

Rekonstrukcja rządu Beaty Szydło. Jest ważna deklaracja

Jarosław Kaczyński wrócił do pracy po chorobie

Sokołowski "Masa" WYZNAJE: Rabiej był moim chłopcem na posyłki